Stałe kontrole na polsko-niemieckiej granicy już za kilka dni – jak to może wyglądać?

Zapowiedzi przywrócenia kontroli na polsko-niemieckiej i czesko-niemieckiej granicy brzmią coraz bardziej poważnie. Jak poinformował portal „Politico”, powołując się na jednego z niemieckich urzędników, wprowadzenie takich obostrzeń jest już właściwie przesądzone i ma nastąpić w ciągu kilku najbliższych dni.

Źródłem tej decyzji jest najnowsza odsłona kryzysu imigracyjnego, skutkująca w Niemczech aż 77-procentowym wzrostem ilości wniosków o azyl (dane z ośmiu miesięcy). W większości mają to być wnioski od osób przybywających do Unii Europejskiej od wschodu, szlakami wiodącymi przez Białoruś lub ewentualnie przez Bałkany. Z niemieckiego punktu widzenia oznacza to zaś imigrantów, którzy wjeżdżają do kraju od strony Polski lub Czech.

Chcąc zatrzymać ten napływ, w większości przypisywany przemytnikom w samochodach osobowych lub dostawczych, Niemcy chcą skorzystać z wyjątku przewidzianego w unijnych przepisach. Pozwala on tymczasowo przywrócić stacjonarne kontrole na granicach, w związku z wystąpieniem niezwyczajnego zagrożenia. Co natomiast taka sytuacja może oznaczać dla kierowców i kierowców ciężarówek?

Dobra wiadomość jest taka, że „przywrócenie stacjonarnych kontroli” nie musi oznaczać sprawdzania absolutnie każdego kierowcy i pojazdu, jak miało to miejsce przed wejściem Polski i Czech do strefy Schengen. Może to też mieć formę spowolnienia całego ruchu i zatrzymywania tylko wybranych pojazdów, by zajrzeć do ich wnętrza lub sprawdzić dokumenty. Dokładnie tak odbywa się to na granicy austriacko-niemieckiej, gdzie kontrole z tego samego powodu przywrócono już w 2015 roku, do dzisiaj ich nie znosząc.

Choć faktem też jest, że nawet takie wyrywkowe zatrzymania mogą skutkować znacznymi utrudnieniami. Łatwo sobie bowiem wyobrazić poniedziałkowy poranek w Świecku, gdy Niemcy na stałe ulokują się na moście, wprowadzą przy tym minimalne ograniczenie prędkości, a co kilkanaście lub kilkadziesiąt sekund wyhamują jakiś pojazd do zera, by zadać kierowcy kilka pytań i zajrzeć do przestrzeni ładunkowej.

Oba dołączone zdjęcia przedstawiają kontrole na austriacko-niemieckiej granicy w Kufstein.