Skrzydło na dachu ciężarówek, które odciągnie pojazdy od drogi i zmniejszy spalanie

Od kiedy tylko samochody zaczęły osiągać wyższe prędkości, projektanci podejmują starania, by uzyskać jak najlepszą przyczepność. W dużej mierze odpowiada za to docisk pojazdu do drogi, pozwalający bezpiecznie pokonywać zakręty, czy też poruszać się przy trudnych warunkach atmosferycznych. Teraz jednak pojawił się pomysł, by pójść w zupełnie przeciwnym kierunku, dosłownie odciągając ciężarówki od jezdni.

Z taką ideą wyszedł hiszpańsko-kanadyjski start-up Eco Eolic Top System, tworząc cos w rodzaju odwrotnego spojlera. Urządzenie to ma być montowane w przedniej części dachu, tuż nad szoferką, generując przy tym dokładnie taki sam efekt, jak skrzydła samolotów. Powietrze przechodzące nad spojlerem ma być więc szybsze od tego wędrującego dołem, co w praktyce powinno wytworzyć siłę nośną i dosłownie odciągać ciężarówkę do góry.

Wizja montażu na ciągniku siodłowym:

Prototyp na amerykańskiej solówce:

Spojler będzie oczywiście zbyt mały, by samochód zdołał całkowicie unieść się w powietrze. Niemniej jego nacisk na jezdnię ma zostać zauważalnie zmniejszony, przekładając się na ograniczenie siły tarcia. Według twórców, coś takiego ma skutkować nawet 25-procentowym spadkiem zużycie paliwa oraz 10-procentowym zmniejszeniem zużycia opon. Poza tym spojler ma być regulowany oraz na bieżąco dopasowywać się do prędkości pojazdu oraz siły wiatru, za co będzie odpowiadała specjalna jednostka sterująca.

Firma Eco Eolic Top System zapewnia, że już latem 2023 roku urządzenie może trafić do sprzedaży. Jego cena ma wynosić od 12 do 15 tys. euro, a w międzyczasie przedsiębiorstwo ma też zadbać o osiągnięcie pełnej zgodności z przepisami. Co więcej, o działaniu systemu pozytywnie wypowiedział się jeden z przedstawicieli Oficjalnego Kolegium Inżynierów Lotnictwa Hiszpanii, a ponadto wynalazek zakwalifikował się do finału hiszpańskiego konkursu Spain eAwards, promującego najlepsze nowinki techniczne. Jeśli natomiast chodzi o kwestię przyczepności, to odpowiada się w bardzo krótki sposób – siła tarcia nadal będzie wystarczająco duża, by umożliwić bezpieczne pokonywanie zakrętów.

Z drugiej strony, nie brakuje też sceptycznych głosów. W sprawie wypowiedział się między innymi były hiszpański minister nauki i innowacji Pedro Duque, mający zawodowe doświadczenie z branży lotniczej i kosmicznej. Jego zdaniem brakuje konkretnych, twardych danych, które pozwoliłyby optymistycznie spojrzeć na ten projekt. Podobnego zdania jest też hiszpańskie stowarzyszenie przewoźników CETM, nie dowierzając w realizację tego wynalazku. A do tego dochodzi też bardzo proste pytanie – w jaki sposób miałoby to być legalne, skoro wymagałoby zwiększenia wysokości pojazdów do naprawdę problematycznych wartości?