Rumunia i Bułgaria osobno do Schengen? Przestoje i propozycja przewoźników

Rumunia i Bułgaria już od kilkunastu lat wspólnie starają się dostać do strefy Schengen. Sprawa ta nie przestaje się jednak komplikować, a ostatnio Rumuni zaapelowali nawet o odłączenie się od Bułgarów.

Przypomnę, że na początku bieżącego roku wydarzyła się rzecz historyczna – Rumunia i Bułgaria została dołączone do Schengen w transporcie lotniczym oraz morskim. Tym samym otwarcie drogowych przejść granicznych, dotychczas blokowane przez weto Austrii, zaczęło wydawać się bardziej możliwe niż kiedykolwiek wcześniej

Jak jednak twierdzi rumuńska organizacja przewoźników UNTRR, powyższa sytuacja szybko skomplikowała pracę przewoźników drogowych. Zachęceni szansą na zmianę Bułgarzy postanowili bowiem zaostrzyć kontrole na granicach, by dzięki temu wykazać się zwiększoną skutecznością swoich służb i zyskać przychylność Austrii.

W efekcie, jak wyliczają Rumunii, przepustowość bułgarsko-rumuńskiej granicy spadła do historycznie niskiego poziomu. Zwłaszcza ciężarówki zmierzające z ładunkami do Austrii muszą odstać na przejściu w Ruse nawet po 7 dni. Przewoźnicy są przy tym uziemiani z nierozumiałych dla siebie powodów i nie otrzymują żadnych wyjaśnień na piśmie.

Dlatego UNTRR zaapelowało do rządu Rumunii, by ten wymusił na Bułgarach zmianę negatywnych praktyk. Oczekuje się natychmiastowego przerwania procederu przetrzymywania ciężarówek na granicy, a nawet zaproponowano bardziej drastyczny środek. Miałby nim być odłączenie Rumunii od Bułgarii w staraniach o wejście do strefy Schengen. Zdaniem przewoźników, sama Rumunia łatwiej by sobie z tym poradziła, a jednocześnie mogłoby to skłonić Bułgarię do ograniczenia negatywnych praktyk.