Renault Mascott i stereotypowa kontrola – od kierowcy, po napęd, wszystko było źle

Renault Mascott pierwszej generacji to już sprzęt co najmniej 16-letni. A że wiele egzemplarzy ma za sobą bardzo ciężkie życie, lata przeładowywania i ogromne przebiegi, w coraz szybszym tempie znikają one z polskich dróg.Choć nadal da się jeszcze spotkać „niedobitki”, jak ten zatrzymany ostatnio na autostradzie A4 w Gliwicach.

Biały Mascott okazał się niestety pojazdem zgodnym ze wszelkimi stereotypami. Oczywiście zarejestrowano go na 3,5 tony, choć masa rzeczywista wynosiła 6,15 tony. Ważność badania technicznego upłynęła w 2016 roku, dowód rejestracyjny zatrzymano trzy lata później, polisy OC nie było wcale, wycieki dyskwalifikowały napęd z użytku, a kierowca nie miał prawa jazdy, gdyż zatrzymano je za jazdę po alkoholu.

Wykroczenia w zakresie ruchu drogowego ukarano mandatami karnymi oraz porażającą liczbą jednego punktu karnego. Drugą serię następstw przygotuje jednak sąd, w związku z popełnionym przestępstwem prowadzenia pomimo zatrzymanych uprawnień.

Oto komunikat WITD Katowice:

Kontrola ta miała miejsce w dniu dzisiejszym (27 października) na parkingu za bramkami poboru opłat na A4 w Gliwicach (PPO Żernica). Inspektorzy sprawdzali głównie kwestię przeładowywania mniejszych pojazdów służących do przewozu rzeczy. Zatrzymywane „dostawczaki” przejeżdżały przez zestawy wag określających ich ciężar rzeczywisty. W przypadku jednego takiego pojazdu, którego dopuszczalna masa całkowita wynosiła 3,5 t, pomiar wskazał aż 6150 kg. Jednakże, jak się chwilę później okazało, była to tylko jedna z wielu stwierdzonych nieprawidłowości.

W zasadzie można powiedzieć, że o co by się inspektorzy kierowcy nie spytali, to było źle. Biały Renault nie miał polisy OC, około rok temu zatrzymano jego dowód rejestracyjny pojazdu za brak ważnego badania technicznego. Ważność ostatniego badania technicznego pojazdu upłynęła w 2016 roku! Stan techniczny tego samochodu kwalifikował go do natychmiastowego usunięcia z drogi z powodu wycieków płynów eksploatacyjnych zagrażających środowisku. Kierowca tuż po zatrzymaniu do kontroli przyznał się inspektorowi że wpadł i nie będzie ukrywał, że nie ma prawa jazdy – z powodu prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu cofnięto mu uprawnienia.

Inspektorzy ukarali kierowcę mandatami oraz dopisali 1 pkt karny do konta kierowcy, a następnie przekazali jego sprawę wezwanym na miejsce policjantom. Prowadzenie pojazdu bez uprawnień stanowi bowiem przestępstwo.