Przymusowe dwa dni pauzy i prokuratorskie zarzuty – kara za pracę dzień w dzień

Nakazanie kierowcy odpoczynku, w odpowiedzi na stwierdzone naruszenia czasu pracy, to zupełnie standardowa procedura. Bardzo rzadko się jednak zdarza, by musiał to być pełen odpoczynek tygodniowy, trwający aż 45 godzin. Coś takiego wydarzyło się ostatnio w Norwegii, przy okazji kontroli przeprowadzonej przez tamtejszą inspekcję Statens Vegvesen.

Jak donosi lokalny magazyn „Tungt.no”, kontrola miała miejsce pod miejscowością Romsdal na północy Norwegii, a zagraniczny kierowca został sprawdzony w pełnym zakresie czasu pracy, w oparciu o zapisy z ostatnich czterech tygodni. Jak się wówczas okazało, w ciągu ostatnich 12 dni mężczyzna pracował po prostu codziennie, nie odbywając żadnego odpoczynku tygodniowego. Co więcej, była to praca wyjątkowo intensywna, z wielokrotnym łamaniem dobowych norm. Zdarzyło się na przykład po 14 godzin jazdy plus kilka godzin innej pracy, a najkrótszy wykonany odpoczynek dobowy liczył zaledwie 3 godziny i 45 minut.

Widząc tak mocno przekroczone normy, Statens Vegvesen nie ograniczyło się do standardowych procedur. Zamiast tego sprawę postanowiono przekazać policji oraz prokuraturze. Przybyli na miejsce policjanci natychmiast skonfiskowali kierowcy dokumenty, zwrot zapowiadając dopiero po odbyciu pełnego odpoczynku tygodniowego. Gdy natomiast odpoczynek ten zostanie zakończony, mężczyzna ma zapoznać się z zarzutami, które przygotuje wobec niego prokuratura. Z tego też powodu nie wiadomo jeszcze jaka padnie tutaj kara.