Przejazd do Dover tylko z 24-godzinnym zezwoleniem – grozić będzie 300 funtów kary

W nawiązaniu do tekstu:

2 dni w kolejce liczącej 6500 ciężarówek – brytyjski rząd oszacował potencjalne korki

Po 1 stycznia angielskie hrabstwo Kent stanie się bardzo trudno dostępne. I wcale nie chodzi tu tylko o korki do Dover, wstępnie szacowane na 6,5 tys. ciężarówek jednocześnie. Problemem będą też zezwolenia, wydawane przez system celny.

Hrabstwo Kent sięga od południowych obrzeży Londynu do samego kanału La Manche. Dzisiaj przejeżdżamy przez nie bez żadnych szczególnych ograniczeń, czy to w tranzycie na wybrzeże, czy też w ruchu docelowym. Po 1 stycznia tranzyt będzie natomiast wymagał specjalnych zezwoleń. Bez nich ani do Dover, ani do Folkestone nie dojdziemy.

Mapa hrabstwa Kent:

Kent Access Permit – bo tak nazywa się nowy dokument – będzie ważny wyłącznie przez 24 godziny. Dokładnie tyle czasu będziemy więc mieli na przejechanie od Londynu do portu. Co natomiast najważniejsze, Kent Access Permit uzyskamy tylko po wypełnieniu większości formalności celnych, przy użyciu internetowego systemu Smart Freight.

W praktyce więc do Kentu wjadą tylko te ciężarówki, które będą już wstępnie gotowe do przekroczenia granicy i wjechania na prom lub pociąg. W ten sposób Wielka Brytania chce wyprowadzić ewentualne zatory z hrabstwa, odblokować miejscowe parkingi, uniknąć Operacji Stack, a także ułatwić życie okolicznym mieszkańcom.

A jeśli ktoś złamie zasady, nie zgłosi wymaganych dokumentów celnych i wjedzie do Kentu bez zezwolenia, będzie się musiał spodziewać finansowej kary. Ma ona wynosić 300 funtów, a do tego dojdzie zakaz dalszej jazdy.