17 cystern zabrało ładunki oleju napędowego rozcieńczonego z wodą. Dostarczyły je na 17 różnych stacji paliw, położonych w pięciu francuskich departamentach. Następnie rozcieńczony olej trafił do sprzedaży, unieruchamiając dużą grupę pojazdów.
Kierowcy ciężarówek nie mieli pojęcia o rozcieńczeniu paliwa. Była to bowiem wina uszkodzeń materiałowych, do których doszło w czasie rutynowej kontroli zbiorników. Dla bezpieczeństwa takie kontrole prowadzi się przy użyciu wody. Jest ona pompowana w dziesiątkach tysięcy litrów, a następnie musi być dokładnie usunięta. W poniedziałek 7 września coś poszło jednak nie tak. W czasie kontroli w centrum dystrybucji paliw pod Saint-Nazaire, 8 tys. litrów wody przedostało się do niewłaściwej rury. Tym samym woda wlała się do zbiornika z olejem napędowym, czekającym już na załadunek do cystern.
Rozcieńczone paliwo trafiło na stacje i sprzedawano je przez co najmniej kilka godzin. Dystrybucja odbywała się na niewielkich, marketowych stacjach, położonych przy sklepach Leclerc, Intermarché oraz Système U. W praktyce trafiało więc głównie do samochodów osobowych, natychmiast uszkadzając ich układ paliwowy.
Krótko później warsztaty stały już pełne nieuruchomionych samochodów. Szybko też ustalono, że była to wina rozcieńczonego paliwa, we wszystkich przypadkach pochodzącego od tego samego dostawcy. Firma SFDM, zajmująca się paliwową dystrybucją, już przeprosiła za całe zdarzenie i zapowiedziała zwrot wszelkich kosztów. Odpowiednie informacje mają trafić do wszystkich poszkodowanych, a samo SFDM zatrudniło też specjalistę z zakresu odszkodowań.
Zdjęcie nie jest bezpośrednio związane z tekstem.