Prowadził przez 72 godziny tygodniowo – praca za dwóch na rumuńskim zestawie

Standardowy, pojedynczy etat to w Polsce 40 godzin tygodniowo. Są też kraje, gdzie pracuje się wyraźnie mniej, jak na przykład Francja z normą 35-godzinną. Gdy natomiast spojrzymy na transport, rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Tam 40 godzin to naprawdę niewiele, wszak samego prowadzenia może być 56 godzin na tydzień i 90 godzin na dwa tygodnie. Nie wspominając już o „innej pracy”, a więc po kilku godzinach dziennie spędzonych na przykład na rozładunkach.

Mówiąc więc krótko, kierowcy ciężarówek pracują znacznie więcej niż ma to miejsce w wielu innych branżach. A mimo to zdarza się, że ktoś jeszcze dodatkowo tę pracę wydłuża. Tutaj przykładem może być kierowca powyższego, rumuńskiego zestawu, który w ciągu ostatnich dwóch tygodni prowadził przez 120 godzin.  Z tego w jednym tygodniu prowadził przez 72 godziny, a najdłuższy czas prowadzenia bez odpoczynku wyniósł 26 godzin. Porównując to więc ze standardowym, pozatransportowym etatem, pracował właściwie za dwóch.

W ramach swojej kontroli ITD naliczyło naruszenia o łącznej wartości 37,4 tys. złotych. Kontrolny limit ograniczył to jednak do 12 tys. złotych., a ciężarówka nie została nawet uziemiona. Kierowca szybko wpłacił bowiem całą kaucję i pojazdu nie trzeba było zamykać na strzeżonym parkingu. Za to nadal zobowiązano go do odebrania prawidłowego odpoczynku, by w końcu mógł odespać intensywną pracę.

Oto komunikat GITD:

Znaczne przekroczenia dopuszczalnych norm czasu prowadzenia pojazdu – to wynik rutynowej kontroli kierowcy ciężarówki zatrzymanej przez małopolską Inspekcję Transportu Drogowego. Mężczyzna mógł kontynuować transport dopiero po odebraniu prawidłowego odpoczynku i wpłaceniu kaucji na poczet przyszłej kary pieniężnej.

Zestaw należący do rumuńskiego przewoźnika zatrzymał do kontroli patrol ITD w środę (2 września) na drodze krajowej numer 94 w Woli Dębińskiej w pobliżu Tarnowa. Analiza czasu pracy kierowcy ciężarówki wykazała szereg poważnych naruszeń. Kierujący przekroczył dzienny czas prowadzenia pojazdu o ponad 17 godzin (norma wynosi 9 godz.), tygodniowy czas prowadzenia pojazdu o ponad 16 godz. (norma 56 godz.) i maksymalny, dwutygodniowy czasu prowadzenia pojazdu o ponad 30 godz. (norma 90 godz.).

Kierowca mógł kontynuować międzynarodowy transport dopiero po odebraniu wymaganego przepisami odpoczynku oraz opłaceniu mandatu karnego. Wobec przewoźnika drogowego naliczono naruszenia na kwotę 37 tysięcy 400 złotych. Z uwagi na ograniczenie ustawowe rumuńskiej firmie transportowej grozi teraz maksymalna kara w wysokości 12 tys. zł. Kierowca wpłacił kaucję na poczet tej kary, więc ciężarówka nie została odholowana na parking.