Protest w Gräfenhausen: 20 kierowców zaczyna głodówkę, zestawy opuściły MOP-y

Fot. DGB

Mijają już dwa miesiące od kiedy w niemieckim Gräfenhausen, przy autostradzie A5, rozpoczął się drugi strajk kierowców ciężarówek. I choć szans na porozumienie w tej sprawie nadal nie widać, materiałów na aktualizację nie przestaje przybywać.

Najnowsze doniesienia pochodzą z dnia wczorajszego i dotyczą strajku głodowego. Jak poinformował niemieckie media Edwin Atema, reprezentant protestujących kierowców, na udział w takiej akcji zdecydowało się aż 20 osób. To mniej więcej jedna czwarta wszystkich kierowców, którzy walczą obecnie o swoje racje w Gräfenhausen. Wszystko oczywiście po to, by zwrócić jeszcze większą uwagę opinii publicznej, mediów oraz polityków.

Przypomnę, że wśród protestujących są między innymi obywatele Uzbekistanu, Gruzji, Ukrainy, czy też Tadżykistanu. To kierowcy jeżdżący dla trzech polskich, podkrakowskich firm transportowych, kojarzonych z tym samym przedsiębiorcą. W ramach protestu domagają się oni wypłaty zaległych wynagrodzeń, o łącznej wartości określanej na nawet 500 tys. euro. Za to firma przekonuje o braku jakichkolwiek nieprawidłowości, a nawet podała kierowców do niemieckiej prokuratury, oskarżając ich o wymuszenie. Jest więc niewykluczone, że finał tej sprawy będzie miał miejsce dopiero w niemieckim sądzie.

Na koniec mam jeszcze jedną aktualizację, tym razem dotyczącą sytuacji na polskiej autostradzie A4, na MOP-ach położonych pod Krakowem. W połowie sierpnia pojawiły się informacje o wypełnieniu tych publicznych parkingów przez dziesiątki zestawów z firmy objętej omawianym protestem. Teraz problem ma być jednak rozwiązany, gdyż pod koniec ubiegłego tygodnia rajki zostały zwolnione. Poinformowała o tym grupa o nazwie Polska Frakcja Kierowców Zawodowych, wcześniej zapowiadająca policyjną interwencję w tej sprawie.