W najbliższy piątek, 28 kwietnia, w całej Europie można spodziewać się wzmożonego ruchu. Rozpocznie się bowiem tak zwany „długi weekend”, z wolnym poniedziałkiem w większości krajów, a do tego też wolną środą na terenie Polski. Tym bardziej groźnie brzmi więc zapowiedź brytyjskiego związku zawodowego PCS, który właśnie na 28 kwietnia zapowiedział wielki protest…
Około 130 tys. brytyjskich urzędników przez cały piątek ma powstrzymywać się od pracy. Wśród nich będą także te osoby, które obsługują odprawy nad Kanałem La Manche, między Wielką Brytanią a krajami Unii Europejskiej. W praktyce może się to więc przerodzić w kompletny paraliż w portach, a kto nie zdąży przeprawić się przed czwartkowym wieczorem, ten może utknąć w wielogodzinnych zatorach.
Protestujący domagają się między innymi rozmów z rządem na temat podwyższenia wynagrodzeń, utrzymania przywilejów emerytalnych i zapewnienia stabilności pracy. Dodam też, że protest obejmie urzędników z najróżniejszych sektorów, a ci obsługujący porty morskie to tylko jeden z licznych przykładów.
