Pewien mieszkaniec Danii postanowił złożyć obywatelski wniosek o wprowadzenie nowych przepisów. Domaga się w nim prowadzenia całodobowego zakazu wyprzedzania dla samochodów ciężarowych.
Całą sprawę trzeba zacząć od wyjaśnienia, że na znacznej części duńskich autostrad obowiązują już tego typu zakazy. Niemniej są to ograniczenia czasowe, działające w godzinach szczytu, od 6 do 9 oraz od 15 do 18. Coś takiego zostało uznane za kompromis między płynnością ruchu aut osobowych a komfortem pracy kierowców ciężarówek. Niemniej autor wspomnianej inicjatywy domaga się wprowadzenia zakazu całodobowego, obowiązującego także poza godzinami największemu ruchu, a nawet w środku nocy.
Jak się okazuje autorem wniosku jest przedsiębiorca z branży budowlanej. Prowadzi on firmę malarską z dwunastoma pracownikami i regularnie przemieszcza się między realizacjami w różnych częściach kraju. Właśnie z tego powodu wyprzedzające ciężarówki zaczęły bardzo mu przeszkadzać i skłoniły do podjęcia oficjalnych kroków.
Duńczyk stał się już nawet bohaterem telewizyjnego reportażu i przedstawił przy tym swoje argumenty. Stwierdził na przykład, że spowalnianie aut osobowych przez ciężarówki skutkuje… podwyższaniem zużycia paliwa. Osobówki muszą bowiem hamować, a następnie przyspieszać, co ma być sprzeczne z ochroną środowiska. Poza tym autor wniosku jest przekonany, że wyprzedzające się ciężarówki sprzyjają wypadkom.
Oczywiście szybko pojawiła się też krytyka tego wniosku, ze strony przedstawicieli branży transportowej. Duńskie towarzyszenie przewoźników ITD (International Transport Danmark) opowiadało się za utrzymaniem zakazów godzinowych, właśnie jako wspomnianego kompromisu. Sami kierowcy ciężarówek wskazują zaś na sytuacje, w których swoboda wyprzedzania jest dla nich bardzo istotna. Ostatnio dużym problemem mają być na przykład osobowe auta elektryczne, które zwłaszcza przy silnym wietrze jeżdżą wolniej od samochodów ciężarowych, w trosce o utrzymanie odpowiedniego zasięgu.
