Protest kierowców cystern w Portugalii: kilkunastu osobom grozi więzienie, a rozmowy zerwano

Powyżej możecie zobaczyć ochraniane konwoje z paliwem.

Strajk portugalskich kierowców przewożących materiały niebezpieczne trwa od pięciu dni. W międzyczasie zdążono już zerwać rozmowy oraz oskarżyć kilkanaście osób o złamanie przepisów.

W środę stowarzyszenie przewoźników odmówiło dalszych negocjacji z kierowcami. Przed kontynuowaniem rozmów firmy domagają się natychmiastowego zakończenia protestu. Tymczasem kierowcy cystern nadal nie wracają do pracy, zamierzając protestować co najmniej do końca przyszłego tygodnia.

W odpowiedzi na postawę przewoźników, związek zawodowy kierowców oskarżył portugalski rząd. Jego zdaniem, politycy sprzyjają przewoźnikom i stąd brak chęci do rozmów. Rząd zorganizował też awaryjne dostawy paliwa, zmuszając żołnierzy i policjantów do wystąpienia w roli „łamistrajków”.

Mundurowi zasiadają za kierownicami cystern, dostarczając paliwo do szczególnie potrzebujących go regionów. Jeżdżą przy tym w specjalnych konwojach, które ochraniane są przez policję. Dzięki temu rząd może być pewny, że organizowane w ten sposób transporty nie zostaną zatrzymane.

Przypomnę też, że rząd domaga się zapewnienia przez kierowców „minimalnego zakresu usług”. Mają oni wykonywać między innymi dostawy paliwa dla lotnisk oraz służb ratunkowych. Wielu protestujących nie chce jednak w tym uczestniczyć, stawiając bierny opór. W efekcie czternaście osób usłyszało już zarzuty i grozi im nawet kara więzienia.