Praca P&O Ferries pozostaje częściowo wstrzymana. Wokół Wielkiej Brytanii trwa już piąty dzień promowego paraliżu, a międzyczasie waży się przyszłość całej firmy.
W miniony czwartek P&O Ferries ogłosiło kilkudniowe wstrzymanie ruchu na części swoich tras, mianowicie Calais-Dover, Rotterdam-Hull oraz Larne-Cairnyan. Setki kierowców ciężarówek utknęły wówczas w kolejkach, czekając na alternatywne połączenia promowe DFDS lub udają się do Eurotunnelu.
Niestety, dzisiaj rano firma poinformowała o dalszym wstrzymaniu rejsów. Żadne jednostki nie wyjdą do morza przez kolejne kilka dni, a przewoźnikom pozostaje tak sam wybór, jak ten wymieniony już powyżej. Przy okazji przypominam – kto posiada już bilet na P&O Ferries, na trasę między Calais a Dover, ten może skorzystać z promu DFDS bez dodatkowych kosztów lub formalności. Umożliwia to umowa zawarta między dwiema firmami.
Oficjalną przyczyną wstrzymania rejsów jest konieczność nagłej restrukturyzacji firmy, by uzupełnić budżet o brakujące 100 milionów funtów. Z tego też powodu pracę straciło z dnia na dzień 800 osób, a zarządem P&O Ferries zainteresowały się wręcz brytyjskie władze. Pojawiają się bowiem podejrzenia, że tak nagła restrukturyzacja stoi w sprzeczności z prawami pracowników.
Dzisiejsza informacja o dalszym wstrzymaniu rejsów:
P&O Ferries services are unable to run for the next few days. We are advising travellers of alternative arrangements. We will update this feed every 3hrs with the operational situation..
— P&O Ferries Updates (@POferriesupdate) March 21, 2022