Powyżej: filmowa prezentacja całego projektu
W Stanach Zjednoczonych zaprezentowano projekt, który może być spełnieniem wielu drogowych marzeń. Jest to autostrada wydzielona wyłącznie dla samochodów ciężarowych.
Amerykanie mówią o tym pomyśle już od wielu lat, a teraz zbliża się on do faktycznej realizacji. Nie tylko zaprezentowano wspomniany projekt, ale także rozpoczęto oficjalne konsultacje, prowadzone przez departament transportu ze stanu Georgia. To właśnie tam eksperymentalna droga miałaby zostać wybudowana, licząc około 65 kilometrów długości i przechodząc przez gęsto zabudowane okolice Atlanty.
Projekt przewiduje, by wzdłuż dotychczasowej jezdni autostrady I-75 poprowadzić dodatkową drogę dla ciężkiego transportu. Składałaby ona się z dwóch lub trzech pasów w jednym kierunku i umożliwiała szybki przejazd tranzytem, bez tłoczenia się z lokalnymi samochodami osobowymi, a także bez uczestniczenia w korkach do okolicznych węzłów.
Wszystkie samochody ciężarowe miałyby obowiązek poruszania się po wydzielonej dla nich jezdni. Na autostradę ogólnego użytku mogłyby wyjechać tylko w celu dostania się do lokalnych węzłów, korzystając ze specjalnie przygotowanych w tym celu przejazdów. Za to auta osobowe miałyby bezwzględny zakaz korzystania z jezdni dla ciężarówek, nieprzewidujący żadnych wyjątków.
Przygotowanie takiej drogi mogłoby kosztować nawet setki milionów dolarów. Tym bardziej, że konieczne byłoby przebudowanie części węzłów oraz przekonstruowanie wiaduktów. Niemniej Amerykanie już zapowiedzieli, że ciężarówki korzystałyby ze swojej jezdni w sposób darmowy, bez ponoszenia dodatkowych opłat.
Jedyny słaby punkt jest taki, że z jezdni dla samochodów ciężarowych nie dałoby się zjechać bezpośrednio na parkingi. Te wymagałyby wcześniejszego przedostania się na jezdnię dla samochodów osobowych, dotarcia nią do węzła i zjechanie z nim na parking. Wynika to ze specyfiki amerykańskich „truckstopów”, zwykle lokowanych w niewielkich miejscowościach, a nie tuż przy drogach.
