Powódź w Niemczech: uratowane ciężarówki oraz te, które nie miały szczęścia

Sytuacja w Zagłębiu Ruhry nadal jest bardzo ciężka. Wybrane odcinki autostrad, w tym przede wszystkim A1 oraz A61,  pozostają nieprzejezdne w związku z powodziami. Gdy woda zostaje już w końcu wypompowana, uszkodzenia okazują się też poważniejsze niż można było się tego spodziewać. A tymczasem wzrosła też liczba ofiar śmiertelnych, do ponad 80 osób.

Wczoraj wieczorem świat obiegły zdjęcia od specjalnego oddziału niemieckiej policji. Z helikoptera sfotografowano grupę sześciu ciężarówek, które uratowały się przed powodzią na bardzo krótkim odcinku autostrady A61, nieopodal miejscowości Swisttal. Woda nie tylko zalała przy nich jezdnię, ale też całkowicie zmyła jej kilkumetrowy fragment. Trasa przestała istnieć na szerokości wszystkich czterech pasów, tworząc bardzo głęboką wyrwę.

Niestety, wiele innych pojazdów nie miało takiego szczęścia. Do sieci trafia coraz więcej nagrań i zdjęć od kierowców, prezentujących poważne uszkodzenia. Wiele z nich naprawę może przerażać, jak na przykład poniższe nagranie od kierowcy ciężarowego MAN-a, w kierunku którego płyną dwa auta osobowe. Warto też otworzyć zdjęcie osobowego Mercedesa, pływającego tuż przy ciężarówek. Obok niego stoi bowiem zestaw, którego kierowca najwyraźniej utknął na dachu naczepy. Obie publikacje pochodzą z A61.

W całym Zagłębiu Ruhry należy spodziewać się olbrzymich korków, a okolice Kolonii oraz Duisburga pozostają wręcz całkowicie nieprzejezdne. Bieżące informacje na ten temat można znaleźć na stronie niemieckiego automobilklubu ADAC, pod tym linkiem. W lewym górnym roku należy wejść w menu „Infos anzeigen”, natomiast wybrać podmenu „Verkehrslage” i zaznaczyć „Verkehrsfluss”. Kolorem czerwonym oznaczą się wówczas drogi najbardziej zakorkowane, a biało-czarna szachownica wyznaczy odcinki całkowicie zamknięte. I niestety tej szachownicy jest bardzo dużo, co widać na sytuacji z godziny 9.30: