Policja z wiaduktu szukała oblodzonych ciężarówek, a sprawy kierowano do sądu

Tegoroczna zima okazała się nadspodziewanie ostra. Reakcją służb kontrolnych są zaś wzmożone akcje w zakresie lodu na ciężarówkach. Poniżej zapoznamy się przykładem ze Szwajcarii, gdzie przejeżdżające pojazdy postanowiono obserwować także od góry.

Policja z kantonu Aargau wykorzystała w swoich działaniach autostradowe wiadukty. Ustawieni na nich funkcjonariusze obserwowali przejeżdżające pojazdy, szczególną uwagę zwracając na lód lub śnieg na dachach. Następnie namiary przekazywano do policjantów w radiowozach, a ci zatrzymywali ciężarówki do stacjonarnych kontroli. Te wykonywano na dwa sposoby, z użyciem drabin lub obudowanych podestów.

Skontrolowane ciężarówki były dzielone na dwie grupy – te pokryte sypkim śniegiem, a także te przewożące na dachu ciężki lód. W pierwszym przypadku Szwajcarzy stosowali zwykłe upomnienia, nakazując oczyszczenie ciężarówki przed ruszeniem w dalszą trasę. Gdy natomiast dach pokryty był lodem lub silnie zmrożonym śniegiem, wypisano wniosek o ukaranie kierowcy w sądzie. Do akcji wkroczy więc tutaj prokuratura, a wysokość kary zostanie określona dopiero przez sąd.

A jak szwajcarskie przepisy odnoszą się do wchodzenia na naczepy? Podobnie jak w wielu innych europejskich krajach, obostrzenia związane z „pracą na wysokości” obowiązują już od 2 metrów powyżej linii gruntu. Nie dotyczy to jednak zadań wykonywanych z użyciem drabiny. Prawnie nic nie wchodzi więc na przeszkodzie, by oczyścić dach właśnie z wykorzystaniem drabiny.