Pijany kierowca cysterny z paliwem – uderzeniem w bariery zniszczył drogę i linię kolejową

MAN TGS z cysterną przewoził 25 tys. litrów oleju napędowego oraz 10 tys. litrów benzyny. Za jego kierownicą siedział zaś kompletnie pijany mężczyzna. Już więc zapewne się domyślacie, jak doszło do powyższych scen.

W czwartek, około godziny 13, cysterna miała przejechać przez Zagłębie Ruhry. Pojazd poruszał się akurat autostradą A40 i zbliżał do wiaduktu kolejowego nieopodal miasta Mülheim. Wtedy też kierujący zjechał do prawej krawędzi jezdni i uderzył w betonowe bariery. Następnie ciężarówka odbiła się na lewo, zderzyła się z osobowym Nissanem, a na koniec zatrzymała pod wiaduktem i stanęła w płomieniach.

Kierowcy w porę udało się opuścić wrak, choć został on poważnie poszkodowany. Obrażeń doznał też 60-letni kierowca Nissana, wymagając transportu do szpitala. Tymczasem ciężarówka doszczętnie spłonęła, a wiadukt został bardzo poważnie uszkodzony. Zniszczony jest jeden z pięciu głównych elementów strukturalnych, a sieć trakcyjna dla pociągów stopiła się od ciepła. Akcję ratowniczą prowadziło 150 osób, a płomienie sięgały na 20 metrów w górę.

Usuwanie wraku ciężarówki trwało aż do piątku, godziny 1 w nocy. Następnie do akcji wkroczyli eksperci budowlani, by ustalić skalę zniszczeń. Według ich wstępnych ustaleń, nawierzchnia w miejscu pożaru musi zostać wymieniona. Niewykluczone też, że kompletny wiadukt kolejowy będzie musiał zostać zburzony. Autostrada A40 pod Mülheim pozostaje zamknięta, a kierowcy muszą korzystać z objazdów autostradami A42, A2 oraz A52. Co najmniej na tydzień wstrzymano też ruch kolejowy.

Co natomiast będzie z kierowcą? 41-latek, określony „obywatelem Niemiec pochodzenia wschodnioeuropejskiego”, miał mieć w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Gdy więc wyjdzie ze szpitala, może spodziewać się sprawy przed sądem.

Zdjęcia z miejsca zdarzenia: