Pijany i bez prawa jazdy miał wjechać na A12 w kierunku Berlina – na szczęście poległ już na węźle

Niewiele brakowało, by pijany kierowca sparaliżował niedzielne wyjazdy na Zachód. Mężczyzna kierujący Renault Premium już miał wjechać na autostradę A12 i prowadzić na niej z ponad 2 promilami alkoholu. Szczęśliwie jednak nie udało mu się pokonać wjazdu.

Zdarzenie miało miejsce tuż po zakończeniu weekendowego zakazu ruchu – w nocy z niedzieli na poniedziałek, o godzinie 22. Renault Premium z naczepą wjeżdżało na A12 w kierunku Berlina, korzystając z węzła Müllrose. Właśnie tam, zapewne przez niedostosowanie prędkości, ciężarówka przewróciła się na lewy bok i wpadła na trawę.

Jak się później okazało, 40-letni kierowca Renault miał w wydychanym powietrzu 2,4 promila alkoholu, a także nie posiadał prawa jazdy. Mężczyznę czeka więc spotkanie z niemieckim sądem, gdzie odpowie za prowadzenie po alkoholu, bez uprawnień. Może się też spodziewać sporych konsekwencji finansowych, jako że Niemcy oszacowali straty na 110 tys. euro. Ponadto 40-latek doznał urazu ręki. Co jednak najważniejsze, nie zdążył wyrządzić krzywdy żadnemu innemu uczestnikowi ruchu.

Jeśli natomiast chodzi o samą ciężarówkę, to najprawdopodobniej pochodziła ona z Polski i przewoziła ładunek drewna. Był to ciężki towar, który trzeba było zebrać jeszcze przed podniesieniem zestawu. Z tego też powodu węzeł Müllrose w kierunku Berlina pozostawał zamknięty aż do poniedziałku rano.

Zdjęcia z miejsca zdarzenia: