Pijani rolnicy ściągnęli ciężarówki z drogi i zastawili betonowymi blokami, a belgijska policja się przyglądała

belgia_radiowoz_policja_politie

Holenderski „Transport Online” opublikował dzisiaj artykuł, który bezsprzecznie nie nadaje się dla osób o słabych nerwach. Mamy tutaj bowiem historię dwóch kierowców ciężarówek – Holendra oraz Rumuna, którzy padli ofiarami belgijskich rolników, protestujących przeciwko wprowadzeniu opłat drogowych Viapass (tak, rolnicy dołączyli w pewnym momencie do przewoźników).

Dwie ciężarówki zostały zatrzymane przez lokalny, belgijski radiowóz w okolicach miejscowości Brûly. Funkcjonariusze nakazali kierowcom zjechanie na pobliski parking, po czym obok ciężarówek pojawili się rolnicy z betonowymi blokami. Zastawili oni oba pojazdy, tak, aby nie mogły się one ruszyć w żadnym kierunku, zaś sami policjanci tylko się tej operacji przyglądali. Co więcej, rolnicy nieustannie spożywali alkohol, łącząc to z zasiadaniem za kierownicą ciągników i ciesząc się kompletną biernością policjantów. Jeśli zaś chodzi o udzielanie informacji, to kierowcy usłyszeli tylko, że zostaną puszczeni dalej dopiero, gdy nakaże im to Bruksela.

Jak relacjonował w „Transport Online” Holender, szybko okazało się, że w okolicy utknęły tak dziesiątki ciężarówek, a ich kierowcy nie mieli nawet do dyspozycji żadnego zaplecza usługowego. W miejscowości działał tylko jeden malutki sklep, w którym dało się kupić co najwyżej przekąski. Dla osób, które wyjechały w krótką trasę, bez większego przygotowania, była to oczywiście katastrofa.

Zapowiadało się, że kierowcy utkną w tej miejscowości aż do piątku, lecz pomoc niespodziewanie nadeszła już w środę wieczorem. A właściwie to nadleciała, jako że w pewnym momencie w okolicy wylądował helikopter z belgijskimi i francuskimi policjantami. Szybko rozpędzili oni rolniczą blokadę, puszczając wszystkie ciężarówki wolno.

Zdjęcia z zablokowanego Brûly znajdziecie TUTAJ.