Elektryfikacja transportu objęła kolejny element. Tym razem elektryczny silnik nie trafił do ciężarówki, lecz do wózka widłowego, podwieszanego za tą ciężarówkę. Jest to dzieło firmy Hiab, noszące oznaczenie Moffett E4 NX.
Jak twierdzi sam producent, mamy tutaj do czynienia z pierwszym całkowicie elektrycznym podwieszanym wózkiem trójkołowym. Pojazd ma być zasilany z litowo-jonowych baterii i będzie można ładować go na dwa sposoby – poprzez dedykowaną, szybką ładowarkę, z najzwyklejszego gniazdka 230V lub z silnika jadącej ciężarówki, na przykład w drodze na rozładunek.
Zalety? Elektryczny wózek idealnie powinien sprawdzić się przy nocnych rozładunkach wykonywanych w terenie zabudowanym. Wykona on bowiem swoją pracę bez emitowania dźwięku silnika. Kierowcy mogą też docenić brak wibracji oraz spalin, a zaletą dla przewoźników mają być niższe całkowite koszty eksploatacji oraz znacznie prostsze serwisowanie, dzięki wyeliminowaniu wielu układów mechanicznych.
A co z mocą, wytrzymałością baterii, masą własną oraz udźwigiem? Niestety, na ten temat Hiab nie podaje na razie szczegółów.
