Rama naczepy była wyraźnie pękniętą, w środku brakowało odpowiedniego zabezpieczenia, część ładunku zdążyła się już przesunąć, a kierowca w ogóle nie powinien znajdować się w Unii Europejskiej – tak można podsumować kontrolę powyższej ciężarówki.
W czwartkowe południe, a więc w samym środku dnia, uszkodzony zestaw poruszał się po niemieckiej autostradzie A61, w okolicach Mannheim. Naczepa już z daleka wyglądała na krzywą, a przesunięty ładunek wybrzuszył plandekę, więc na zatrzymanie pojazdu zdecydował się przypadkowy patrol federalnej, ogólnokrajowej policji. Funkcjonariusze eksportowali wówczas ciężarówkę na pobliski parking, by tam przekazać ją w ręce lokalnych kolegów, wyspecjalizowanych w typowo transportowych kontrolach.
Pomiar pęknięcia w naczepie:
Według dokonanych pomiarów, prawa podłużnica naczepy okazała się mieć pęknięcie o długości około 30 centymetrów. Rozchodziło się ono wręcz nad jeden z górnych otworów technologicznych, wiec naprawdę niewiele brakowało do pełnego przełamania konstrukcji. Poza tym na policyjnych zdjęciach widać bardzo mocne przechylenie części ładunku. Skutkował ono niebezpiecznych wybrzuszeniem plandeki po lewej stronie nadwozia. Niemniej sam kierowca twierdził, że żadnych problemów z naczepą nie zauważył.
Tutaj dochodzimy do kontrolnego problemu, jakim był właśnie kierowca. DAF CF Space Cab należał co prawda do unijnego przewoźnika, lecz prowadzony był przez kierowcę spoza Unii Europejskiej, a konkretnie z Macedonii. Ten nie dysponował natomiast ani świadectwem kierowcy, ani nawet wizą niezbędną do pracy i przebywania w Unii Europejskiej. Nie tylko nie mógł on więc wykonywać przewozów, ale też w ogóle nie powinien znajdować się w Niemczech Mówiąc zaś bardziej dobitnie, został on uznany za nielegalnego imigranta.
Ciężarówka natychmiast została wycofana z ruchu. Naczepa najprawdopodobniej całkowicie zakończyła swoją karierę w transporcie, podczas gdy kierowca został przekazany do urzędu imigracyjnego. Jak wysokie mogą być przy tym kary, tego Niemcy nie wskazali.
