„Patatajka” w pełni przebudowana na autostradę A18. Co z przebudową na A4?

Po blisko 20 latach przebudowy, prowadzonej różnymi etapami, tak zwana „patatajka” ostatecznie zniknęła z drogowej mapy Polski. Jej miejsce całkowicie zajęła wyremontowana autostrada A18, której ostatni przebudowany etap oddano do użytku w miniony piątek.

Tym ostatnim odcinkiem był 20-kilometrowy fragment między granicą z Niemcami a węzłem Golnice. W ramach przebudowy usunięto tam dawną jezdnię, pochodzącą jeszcze z lat 30-tych ubiegłego wieku, zastępując ją zupełnie nową nawierzchnią z dwoma pasami ruchu i pełnowymiarowym pasem awaryjnym. Powiększone zostały także węzły, a także postawiono nowy most autostradowy nad rzeką Kwisa.

Poprzednie fragmenty „patatajki” systematycznie przebudowywano od 2004 roku. Jeśli natomiast chodzi o łączny koszt całej operacji, na 70 kilometrach w każdą stronę, to wyniósł on blisko 900 milionów złotych. Wykorzystano przy tym blisko 800 tysięcy ton betonu, a także ponad 8 tysięcy ton stali.

No to teraz pozostaje czekać, aż podobnej operacji doczeka się sąsiednia autostrada A4 między Krzyżową a Wrocławiem. Tam pilnej przebudowy wymaga przede wszystkim układ drogi, by stworzyć pełnoprawne pasy awaryjne, a także dodać trzecie pasy ruchu. Niemniej na A4 sprawy utknęły na etapie decyzyjnym, a konkretnie na wyborze między puszczeniem wyremontowanej drogi zupełnie nowym śladem (przez Wałbrzych i Jelenią Górę) lub też przebudowywaniem jej w dotychczasowym miejscu. Kosztowa różnica między tymi wariantami jest minimalna, wynosząc ledwie 3 procent, ale za to lokalne władze różnie się na to zapatrują, wyrażając swoje sprzeciwy. Choć więc prace miały wystartować już w sierpniu, by skończyć się w 2030 roku, już pojawiło się pierwsze opóźnienie i nie wiadomo jak długo jeszcze ono potrwa.