To była rodzinna historia, a właściwie rodzinny przekręt. Polską ciężarówką jechała podwójna obsada Ukraińców, ojciec z synem, a żaden z nich nie rejestrował pracy na swojej karcie.
Mężczyzna prowadzący w momencie kontroli został przyłapany na korzystaniu z karty należącej do kolegi. Jego zmiennik nie korzystał zaś z żadnej karty, po prostu nie prowadząc zapisów czasu pracy. A jakby tego było mało, zarówno ciągnik siodłowy, jak i naczepa, nie posiadały ważnego badania technicznego.
„Pożyczona” karta została skonfiskowana, a kierowcy otrzymali po 2 tys. złotych mandatu. Nakazano im też odbycie 9-godzinnego odpoczynku dobowego, typowego dla podwójnej załogi. Firmę transportową czekają zaś kary administracyjne – za nieprawidłowości w czasie pracy oraz za brak przeglądów.
Oto komunikat WITD Kielce:
W piątek 12 marca partol świętokrzyskiej z oddziału w Jędrzejowie wykonujący czynności służbowe na drodze krajowej numer 7 w miejscowości Potok Mały zatrzymał do kontroli drogowej zespół pojazdów należący do polskiego przewoźnika. Załogę pojazdu tworzyli obywatele Ukrainy – ojciec i syn. Kierowcy nie rejestrowali na swoich kartach kierowcy aktywności z zakresu czasu pracy. Kierujący pojazdem korzystał z karty kolegi, zaś drugi z członków załogi nie rejestrował jej wcale. Karta „kolegi” została zatrzymana, a kierowców ukarano mandatami karnymi na łączną kwotę 4.000,00 zł oraz wydano im zakaz dalszej jazdy do momentu odebrania odpoczynku dobowego w wymiarze minimum 9 godzin.
Niestety nie był to koniec niespodzianek, ponieważ podczas dalszych czynności kontrolnych inspektorzy ujawnili brak badań technicznych zarówno ciągnika siodłowego, jak i naczepy. Dowody rejestracyjne obu pojazdów zostały zatrzymane.
Skrajna nieodpowiedzialność kierowców, przewoźnika i zarządzającego transportem zakończyła się wszczęciem postępowań administracyjnych.