Parlament Europejski opowiedział się za zaostrzeniem przepisów w zakresie zatrzymywania prawa jazdy. Zmiany mają dotyczyć zarówno zasad, jak i przyczyn odbierania uprawnień, a szczególnie duże znaczenie może to mieć dla transportu międzynarodowego.
Najważniejszą z przegłosowanych nowości ma być możliwość zatrzymania prawa jazdy na skalę całej Unii Europejskiej. W praktyce oznacza to, że kierowca ukarany zakazem prowadzenia na przykład w Polsce otrzymałby taki sam zakaz prowadzenia na terenie wszystkich 27 krajów członkowskich, wraz z międzynarodowym wpisem w dokumentach.
Europarlament chce też uporządkować sytuacje, w których prawo jazdy będzie odbierane. Tutaj zaproponowano, by była to standardowa kara za przekroczenie prędkości o co najmniej 30 km/h w terenie zabudowanym lub o co najmniej 50 km/h poza terenem zabudowanym.
Jednocześnie chce się zaostrzyć następstwa dla tych osób, które nie zaprzestaną prowadzenia pomimo zatrzymanych uprawnień. Ma to być klasyfikowane w podobny sposób, co jazda pod wpływem alkoholu lub nawet spowodowanie śmiertelnego wypadku.
Omawiane propozycje spotkały się we wczorajszym głosowaniu z dużym poparciem. Za nimi opowiedziało się 372 europosłów, przeciwko nim było 220 europosłów. Nie znaczy to jednak, że los nowych przepisów jest już przesądzony. Nadal musi się zgodzić na nie Rada Unii Europejskiej, a w międzyczasie dojdzie też do zmiany kadencji w Europarlamencie. W efekcie wprowadzenie tych zasad w życie może być kwestią kilku miesięcy lub nawet kilku lat.
