Nowe kamery do obserwacji ciężarówek, by zbudować mapę przepływu towarów

Na zdjęciu: jedna z omawianych kamer

W branży transportowej pojawił się pomysł na nowy rodzaj kamer. Tym razem nie będą to jednak urządzenia kontrolne, lecz sprzęt mający służyć do długoterminowego planowania ruchu.

Z tym nowym pomysłem wyszedł australijski stan Nowa Południowa Walia, obejmujący najgęściej zaludnioną część kraju. Jak na razie stanęło 20 omawianych kamer, a kolejne są już w przygotowaniu. Każda z nich sklasyfikuje pojazdy według tonażu oraz potencjalnego przeznaczenia, wynikającego na przykład z zastosowanej zabudowy. W ten sposób chce się szukać stałych zjawisk w obrocie towarów, by następnie wykorzystać te informacje przy przebudowach dróg oraz planowaniu dużych operacji logistycznych.

Nowa Południowa Walia zdecydowała się na to rozwiązanie, gdyż przewiduje ogromny wzrost natężenia ruchu samochodów ciężarowych. Tylko w latach 2018-2036 ma on wzrosnąć o 28 procent, co zapowiada duże wyzwanie dla sieci drogowej. Dlatego nowe rozwiązania infrastrukturalne postanowiono dopasowywać do odbywającego się już transportu, a nie na odwrót.

Dla zorientowania dodam, że Nowa Południowa Walia obejmuje teren niemal trzykrotnie większy niż Polska. Większość ludności jest tam jednak skupiona na samym wybrzeżu, gdzie tylko w aglomeracji Sydney mieszkają ponad 4 miliony ludzi.