Powyżej: krótka filmowa prezentacja
Iveco Daily zostało wczoraj zaprezentowane w nowym wydaniu. Z nadwoziowego oraz mechanicznego punktu widzenia samochód zmienił się tylko nieznacznie. Jeśli jednak spojrzymy na listę jego wyposażenia, znajdziemy naprawdę mnóstwo nowości. W dużym skrócie można powiedzieć, że Iveco Daily pozostało typowym „wołem roboczym”, lecz zostało doposażone w cały zestaw najnowszych zdobyczy techniki.
Według moich subiektywnych wrażeń z pierwszej, krótkiej jazdy próbnej, nowe Iveco Daily jest po prostu jak Iveco Daily. Samochód prowadzi się bardzo podobnie do poprzednika i dostarcza właściwie tych samych wrażeń z jazdy. Różnica polega jednak na tym, że kierowcy cały czas towarzyszy cały zestaw systemów elektronicznych, które dobrano w taki sposób, by faktycznie ułatwiały one życie. Samochodem jeździ się też po prostu wygodniej, gdyż z nową regulacją kierownicy można dobrać sobie bardziej optymalną pozycję.
Wszystkie nowości, dotyczące zarówno wyposażenia dla kierowców, jak i systemów łączności dla właścicieli firm, opisałem w poniższym tekście. Z uwagi na długość tej publikacji, podzieliłem ją na tematyczne części. Dzięki temu możecie przejrzeć informacje dotyczące konkretnych, interesujących Was rozwiązań.
Wygląd zewnętrzny
Jedną z ciekawszych zmian jest nowy przedni zderzak, który składa się z trzech części. Dzięki temu usuwanie ewentualnych uszkodzeń ma być tańsze i łatwiejsze. Samo Iveco szacuje, że w aż 90 proc. kolizji wystarczy wymiana tylko jednego z trzech elementów.
Do tego dochodzą też nowe przednie światła, wykonane całkowicie w technologii ledowej. Mamy więc ledowe reflektory, ledowe kierunkowskazy oraz ledowe światła dzienne. Wszystko to ma zachować żywotność na cały okres eksploatacji pojazdu, a jakość oświetlenia ma być o 15 proc. lepsza, niż w Daily dotychczasowym.
Poza tym mamy też kilka nowych drobiazgów, jak nowe emblematy z oznaczeniem modelu, nowy wzór aluminiowych felg oraz nowe wykończenie atrapy chłodnicy.
Wnętrze
W kabinie nowego Iveco Daily znajdziemy dwie istotne nowości. Pierwsza z nich to nowa kierownica, która ma o 1,4 centymetra mniejszą średnicę, została spłaszczona od dołu i ma nowy zakres regulacji. Jest to regulacja dwupłaszczyznowa, pozwalająca bardzo mocno wyciągnąć kierownicę do siebie. Wysocy kierowcy naprawdę mogą to docenić.
Nowa kierownica ma aż 20 przycisków, z których część umieszczono także z tyłu. Co ważne, wszystkie przyciski są duże, odpowiednio pogrupowane i sensownie rozmieszczone. Obsłużymy nimi między innymi tempomat, system audio oraz komputer pokładowy.
Tutaj od razu warto zwrócić uwagę na nowy system multimedialny z 7-calowym wyświetlaczem. Już po krótkim kontakcie z tym urządzeniem mogę stwierdzić, że stanowi ono prawdziwą rewolucję względem poprzednika. Jakość obrazu jest naprawdę świetna, a ponadto wszystko działa bez najmniejszych zawieszeń. Dostawcą systemu nawigacyjnego jest tutaj firma Tom Tom, a ponadto zastosowano technologie Apple Car Play oraz Android Auto, pozwalające przekazywać obraz z telefonu. Jest też system oceniania stylu jazdy kierowcy, niczym w pełnowymiarowych samochodach ciężarowych.
Kolejną nowością w kabinie jest hamulec ręczny obsługiwany przyciskiem. Ów przycisk znalazł się przy drążku zmiany biegów i jak to przyciski tego typu, jednym się z spodoba, drugich będzie irytował. Na pewno plusem jest fakt, że po zatrzymaniu i wyłączeniu pojazdu hamulec załączy nam się automatycznie. Z drugiej strony, nieco irytować może możliwość zwolnienia hamulca tylko i wyłącznie po wrzuceniu biegu na „luz”.
Niewielkie zmiany zaszły także w przestrzeni ładunkowej. Mamy tutaj nowe lampy do oświetlenia wnętrza, a także inny sposób mocowania uchwytu przy bocznym wyjściu. Zamiast być przynitowanym, został on po prostu przykręcony.
Napęd oraz konfiguracje podwozia
Nowe Iveco Daily przewiduje silniki diesla o pojemności 2,3 oraz 3,0 litra. Warianty mocy są następujące: 116, 136 lub 156 KM dla 2.3, a także 160, 180 oraz 210 KM dla 3.0. Ponadto w gamie jest też wersja 3.0 Natural Power, zasilana gazem ziemnym i rozwijająca 136 KM.
Opisywane silniki spełniają najnowszą normę emisji spalin Euro 6D. Ponadto mają one być o 10 proc. bardziej ekonomiczne od dotychczasowych, z racji zastosowania nowej, sterowanej elektronicznie turbosprężarki o zmiennej geometrii łopatek, nowego alternatora 220 A, a także systemu Start&Stop, będącego teraz standardem dla wszystkich silników 2.3.
Układy osi i ogólne konfiguracje nie uległy zmianie. Nowe są za to opony marki Michelin, klasy „A Super Eco Low Rolling”, stworzone podobno specjalnie dla Daily. Również i one mają przyczyniać się do ograniczenia zużycia paliwa. Ponadto Iveco chwali się systemem monitorowania ciśnienia w oponach, który będzie działał także w przypadku „bliźniaków”.
W kwestii oszczędności na eksploatacji, Iveco zachwala wydłużony interwał międzyprzeglądowy. Olej ma być wymieniany co 60 tys. kilometrów, a więc o 10 tys. później, niż dotychczas.
Układ kierowniczy
Nowe Iveco Daily zostało wyposażone w elektryczne wspomaganie kierownicy. Co to oznacza w praktyce? Dla przykładu, gdy jechałem z niskimi, typowo miejskimi prędkościami, kierownica kręciła się wyjątkowo lekko. Na tyle lekko, że wręcz obawiałem się jak będzie to wyglądało na trasie. Gdy jednak wyjechałem poza miasto, układ automatycznie się usztywnił i pozwalał dobrze wyczuć pojazd nawet przy 130 km/h. Ponadto samochód ma też włączany przyciskiem tryb miejski, w którym siła potrzebna do skręcenia kierownicy dodatkowo ogranicza się o 70 proc. Kto jeździł kiedyś osobowymi Fiatami z trybem City, ten już wie czego się tutaj spodziewać.
Co też ważne, ustawienia układu kierowniczego można sobie ręcznie modyfikować. W komputerze pokładowym znajdziemy trzy dostępne ustawienia, w ramach których kierownica kręci się albo bardzo lekko, albo umiarkowanie lekko (ja jeździłem w tym trybie), albo z wyraźnym oporem. Działanie układu można więc sobie dopasować do stopnia załadowania pojazdu, czy też charakterystyki jezdni.
Z nowym układem kierowniczym powiązany jest też system aktywnego pilnowania pasa ruchu. Gdy wykryje on nieplanowane dojechanie do linii (czyli bez kierunkowskazu), automatycznie skontruje kierownicę i nakieruje nas z powrotem na środek pasa. W praktyce, na autostradzie, kierownicę można puścić nawet na 10 sekund i samochód w tym czasie utrzyma się na swoim pasie, także na zakrętach. Oczywiście do tego nie zachęcam, lecz potwierdzam, że udało mi się taki efekt osiągnąć.
Tempomat, hamowanie i trakcja
Tempomat nowego Iveco Daily otrzymał dwie istotne funkcje. Pierwsza z nich to układ Queue Assist, który będzie odpowiadał za automatyczne podjeżdżanie w korku. Kierownica nie musi więc robić nic, a samochód sam rusza, zatrzymuje się i znowu rusza. Co jednak ważne, tej funkcji nie znajdziemy we wszystkich egzemplarzach. Samochód, którym ja jeździłem, niestety tego dobrodziejstwa nie posiadał. Zapewne wynikało to z faktu, że wyposażony był w manualną skrzynię biegów.
Jest też adaptacyjny tempomat, który automatycznie utrzymuje odległość od poprzedzających pojazdów, na przykład w czasie jazdy po autostradzie. Układ ten można jednak dezaktywować, korzystając z klasycznego tempomatu, niepołączonego z hamulcami.
Poza tym nowe Iveco Daily otrzymało aż dwa hamulce awaryjne. Pierwszy z nich działa do prędkości 50 km/h, wykrywając także pojazdy wyjeżdżające na przykład z ulicy podporządkowanej. Drugi zaś, nazywający się City Brake PRO, ma wyhamowywać pojazd nawet przy 5 km/h. Dzięki temu Iveco chce uniknąć kolizji występujących w korkach lub na parkingach.
Do tego dochodzą dwa nowe systemy dedykowane do jazdy w trudnych warunkach. Pierwszy z nich to Hill Descent Control, który potrafi automatycznie wyhamować pojazd na stromych zjazdach. Ma on gwarantować utrzymanie minimalnej i bezpiecznej prędkości, także przy dużym obciążeniu. Drugi to Traction Plus, czyli coś w formie trybu terenowego. Kontrola trakcji dba tutaj o przekazanie napędu także na to koło, które kręci się z większym oporem. Swoją drogą, Iveco chwali się, że jako pierwsze na rynku oferuje taki układ w wersjach z tylnym napędem.
Ponadto na układzie hamulcowym bazuje asystent bocznego wiatru, chroniący samochód przed bardzo silnymi, bocznymi podmuchami.
Zdalna łączność
W tej kwestii Iveco jest szczególnie dumne ze swoich nowości. Mamy tutaj bowiem zestaw rozwiązań, które dotychczas kojarzono tylko z pełnowymiarowymi ciężarówkami.
Przede wszystkim, jeśli w samochodzie wyskoczy nam błąd lub też jego komputer będzie potrzebował aktualizacji oprogramowania, może obejść się bez zjeżdżania do warsztatu. Wystarczy, że zatrzymamy się na parkingu i zadzwonimy na infolinię, a Iveco zdalnie zdiagnozuje nasz pojazd lub też zdalnie zaktualizuje komputer. Co więcej, możliwe jest nawet zdalne zmienienie ustawień pojazdu, by na przykład skłonić kierowcę do korzystania z danego systemu bezpieczeństwa.
Zdalna diagnostyka pojazdu pozwala także obserwować parametry pracy podzespołów i przewidzieć ewentualną usterkę. Tym samym wizytę w warsztacie można zaplanować z kilkugodzinnym lub nawet kilkudniowym wyprzedzeniem. Wszystko to obywa się poprzez „chmurę”, dostarczoną firmie Iveco przez samego Microsofta. I co ważne, cała ta zdalna łączność ma być wyposażeniem standardowym.
Uzupełnieniem wszystkiego jest nowy system telematyczny, przygotowany z firmą Verizon Connect. Można tutaj na bieżąco śledzić parametry pracy pojazdów, obserwować ich lokalizację, czy też kontrolować styl pracy kierowcy.
Dodatkowe zdjęcia z prezentacji:
Dodatkowe zdjęcia z folderu prasowego: