Nocny pożar w kabinie ciężarówki – ciężko rannemu kierowcy pomógł dozorca parkingu

Ostatni grudniowy weekend zakończył się parkingową tragedią. Na terenie portu w Rostocku zapaliła się ciężarówka, a jej kierowca znalazł się w bardzo dużym niebezpieczeństwie. Gdyby nie szybka reakcja dozorcy, mógłby on nawet ponieść śmierć na miejscu. 

W nocy z soboty na niedzielę, około godziny 1, dozorca dostrzegł płomienie wydobywające się z zaparkowanej Scanii serii R. Zauważył też, że przed płonącą kabiną znajduje się człowiek. Był to 61-letni kierowca, który doznał już ciężkich poparzeń i miał trudności z oddaleniem się od pojazdu.

Nie zaważając więc na niebezpieczeństwo, dozorca pobiegł do płonącej ciężarówki. Odciągnął 61-latka w bezpieczne miejsce i udzielił mu pierwszej pomocy. Wezwał też na miejsce służby ratunkowe, które przetransportowały rannego do szpitala. 

Lekarze określili stan kierowcy jako bardzo poważny. Doznał on oparzeń drugiego oraz trzeciego stopnia, mogących nawet zagrażać życiu. Poparzenie dłoni stwierdzono także u samego dozorcy, lecz na szczęście nie było to nic poważnego. Tymczasem kabina ciągnika siodłowego niemal doszczętnie spłonęła.

Jakie były przyczyny zdarzenia? Jak podała lokalna policja, najprawdopodobniej miało ono związek z niewłaściwym użyciem kuchenki gazowej przez samego kierowcę.

Zdjęcie z miejsca zdarzenia: