Niemiecki „gigaliner” zatrzymany za długość – nawet 25,25 metra nie wystarczyło

Zdjęcia: Thüringer Polizei, Autobahnpolizeiinspektion

Nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek wcześniej widział niemiecki komunikat o 25-metrowej ciężarówce niezgodnej z przepisami. Najwyraźniej użytkownicy takiego sprzętu szczególnie dbają o przestrzeganie zasad. Dzisiaj jednak pojawił się wyjątek, zatrzymany między innymi z uwagi na długość.

Scania serii R z naczepą i przyczepą wykonywała przewóz słomy w kierunku austriackiej granicy. Pojazd oznaczony był jako „Lang-LKW” i zgodnie z przepisami, na wybranych niemieckich drogach, mógł osiągać 25,25 metra długości. Jak jednak wykazała kontrola, przeprowadzona na autostradzie A9 pod Hermsdorfem, nawet takie parametry okazały się niewystarczające.

Wystający poza przyczepę ładunek skutkował przekroczeniem zarówno dopuszczalnej długości, jak i szerokości. Zestaw okazał się też zbyt ciężki, ważąc łącznie 44 tony, zamiast 40 ton dozwolonych. Tutaj od razu wyjaśnię, że nawet najdłuższe zestawy podlegają w Niemczech tym samym limitom masy. A jakby tego było mało, kierowca od roku nie posiadał ważnego szkolenia zawodowego, zarzucono mu niewłaściwie zabezpieczenie ładunku i udowodniono wyjechanie poza drogi przeznaczone dla tego typu pojazdów.

Dalszy przejazd został zakazany, kierowca otrzymał kilka mandatów karnych, a wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne. Dokładnych kwot nie podano.