Choć mamy już 14 listopada, Niemcy nadal nie wiedzą, czy początek nowego roku przyniesie wyższe stawki opłat drogowych. Obecnie coraz więcej na to wskazuje, ale sprawa nie jest jeszcze całkowicie przesądzona.
Dopiero co zapowiadano, że podwyżek na początku 2023 roku na pewno nie będzie, gdyż w obecnej sytuacji stanowiłoby to zbyt wysokie obciążenie dla firm transportowych. W miniony piątek, 12 listopada, zmieniono jednak zdanie i na spotkaniu partii rządzących zgodzono się na wprowadzenie zmian od 1 stycznia 2023 roku. Jeśli więc ten sam projekt zostanie też zaakceptowany na oficjalnym posiedzeniu rządu, zmiana w ostatniej chwili wejdzie w życie.
Ostateczna rządowa decyzja powinna zostać podjęta w najbliższych dniach. Gdyby natomiast nowy cennik został zaakceptowany, to najbardziej odczują go posiadacze pojazdów Euro 5. W zależności od tonażu oraz ilości osi, przygotowano dla nich podwyżki wynoszące od 20 do 40 procent. Co też ciekawe, szczególnie dotkliwe będą zmiany dla posiadaczy lekkich pojazdów, do 12 ton. Dla przykładu, posiadacze ciężkich ciężarówek Euro 6 mają płacić o 7 procent więcej, za to w przypadku lekkich pojazdów Euro 6 stawki mają wzrosnąć nawet o 24 procent.
Na koniec dodam, że w przygotowaniu jest też zmiana zakresu obowiązywania opłat drogowych. Niemieckie myto ma zostać rozszerzone na pojazdy o DMC między 3,5 a 7,5 tony, choć akurat ta zmiana na pewno nie zostanie wprowadzona na początku 2023 roku. Rząd przesądził już odroczenie jej co najmniej do 1 stycznia 2024 roku, by dać czas na odpowiednie przygotowanie infrastruktury oraz pojazdów.