Niemiecka autostrada A2, słynąca z rekordowego natężenia ruchu, była wczoraj miejscem wypadkowej czarnej serii. Jednego dnia, w ciągu zaledwie pięciu godzin, w najechaniach na tył pod Dortmundem uczestniczyły trzy ciężarówki oraz trzy auta osobowe.
Pierwszy wypadek miał miejsce około godziny 15.30, na węźle Dortmund West. Zaczęło się od auta osobowego, które gwałtownie zmieniło pas i wjechało tuż przed ciężarówkę. Następnie samochód też zahamował, przez co ciężarówka najechała na jego tył.
To zderzenie wywołało efekt domina. Na tył ciężarówki najechał bowiem kolejny zestaw, przewożący niebezpieczny ładunek etanolu. Za nim rozbiło się zaś jeszcze jedno auto osobowe. Co prawda uniknęło one najechania na cysternę, ale za to wbiło się w przydrożną barierę.
Najciężej poszkodowany został kierowca przewożący etanol. 55-latka z poważnymi obrażeniami przetransportowano do szpitala. Pozostałych trzech kierowców odniosło tylko lekkie obrażenia. Straty materialne wyliczono na około 260 tys. euro, a wspomniana cysterna na szczęście nie uległa rozszczelnieniu.
Na tym jednak nie koniec, jako że sprawa miała swoją tragiczną kontynuację. Do opisanego powyżej wypadku utworzył się wielokilometrowy korek. Około godziny 20.15 sięgał on jeszcze węzła Castrop-Rauxel. Właśnie tam, na tył ciężarówki stojącej jako ostatnia, najechała osobowa KIA Ceed.
Niewielka KIA z prędkością 110 km/h wbiła się pod tył zabudowy. Górna część kabiny pasażerskiej została zmiażdżona, a 29-letni kierujący poniósł śmierć na miejscu. Zdjęcie z tego zdarzenia możecie zaś zobaczyć nad tekstem.
