Miał opuścić miejsce postojowe dla „gabarytów”, zaczął grozić pilotowi przy pomocy pistoletu

Niedobór miejsc parkingowych przy niemieckich autostradach zaczyna doprowadzać do naprawdę skrajnych sytuacji. Minionej nocy nie skończyło się na samym parkowaniu w niedozwolonym miejscu. Wydarzyło się też coś w rodzaju sceny z dzikiego zachodu, w której jeden z kierowców sięgnął po broń palną.

Szokujące zdarzenie rozegrało się na parkingu Aurach Nord przy autostradzie A3. Około godziny 20 zjechał tam ponadnormatywny transport, prowadzony przez pilota. Na placu znajdowały się miejsca dedykowane dla tego typu pojazdów, lecz zostały one zajęte przez zwykłe ciężarówki. Co więc typowe w takich sytuacjach, pilot udał się do kierowców i poprosił ich o zwolnienie przestrzeni.

Jeden z kierowców – mężczyzna wieku 59 lat – odmówił odjechania. Wdał się w dyskusję, a następnie sięgnął po pistolet i skierował go w kierunku głowy 60-letniego pilota. Ten odepchnął pistolet na bok, odbiegł od ciężarówki i natychmiast powiadomił o sprawie policję.

Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, 59-latek nadal stał w tym samymi miejscu. Pomimo zdarzenia z bronią, nie uciekł z parkingu, a po prostu położył się spać. Gdy natomiast policjanci zapukali do jego kabiny, całkowicie zaprzeczył zeznaniom pilota. Problem jednak w tym, że funkcjonariusze przeszukali kabinę i znaleźli w niej zarówno pistolet, jak i paralizator.

Sam pistolet okazał się bronią gazową. Nie zmienia to jednak faktu, że wymaga on w Niemczech specjalnego zezwolenia, podobnie jak i paralizator. Ponadto w kabinie znaleziono też podejrzany paszport, który okazał się dokumentem podrobionym. Podsumowując więc to wszystko, mężczyzna został aresztowany, i usłyszał trzy różne zarzuty – nielegalne posiadanie broni, dysponowanie fałszywymi dokumentami, a także czynienie karalnych gróźb.

Do oficjalnej informacji nie dołączono zdjęcia, więc powyższa fotografia ma charakter poglądowy.