Mercedes T2 zarejestrowany na 3,5 tony – zabudowa ledwie wytrzymała ilość ładunku

Dopiero co skończyłem opisywać Mercedesa T2 z autopilotem, testowanego przez Boscha już w 1993 roku (zapraszam tutaj). Nie da się jednak ukryć, że T2 to raczej nie jest samochód, który kojarzy się z nowoczesnymi technologiami. Żeby więc trzymać się realiów, teraz przyjrzymy się jeszcze jednemu egzemplarzowi tego modelu.

Czerwone auto to samochód służący do dostaw drewna. Zarejestrowano go na 3,5 tony, a jednocześnie został obciążony do łącznie 8,5 tony. Burty zabudowy niemalże się przy tym poddały, a ITD zdołało naliczyć mandaty na łącznie 600 złotych. To sporo, wszak zwykle możliwości ukarania kierowcy przeładowanego „busa” kończą się na mandacie 500-złotowym.

Oto komunikat WITD Rzeszów:

Portale internetowe podają, iż synoptycy w swoich wcześniejszych ustaleniach nie przewidzieli pewnych kwestii, na podstawie których teraz prognozują, iż nadchodząca zima może jednak okazać się rekordowo mroźna. Być może coś jest na rzeczy, bowiem obserwując wzmożony ruch pojazdów transportujących drewno opałowe można by się do tej tezy przychylić. Tym bardziej w przypadku tak „ekstremalnego” przewozu jaki zatrzymali ostatnio jarosławscy inspektorzy. 

Najwyraźniej informacje o srogiej zimie dotarły także do kierowcy dostawczego Mercedesa, który zatrzymany został 5 listopada przez inspekcyjny patrol w miejscowości Wólka Zapałowska na DW nr 865 w powiecie jarosławskim. Najprawdopodobniej głęboko przeświadczony o prawdziwości meteorologicznych prognoz postanowił nie bacząc na nic przewieźć zdecydowanie za dużo tak cennego w tych okolicznościach ładunku.

Jego desperacja była tak duża, że na pojeździe, którego DMC określono na poziomie 3,5t zdołał umieścić tyle ładunku, że kontrola wagowa czerwonego busa wykazała, iż waży on aż 8500kg. Pojazd ten tak drastycznie obciążony niemal nie przełamał się na pół a kierowca dodatkowo, zapewne chcąc zdążyć przed nieuchronnie zbliżającą się zimą zapomniał zabezpieczyć ładunek. Ostatecznie w cenie opału będzie musiał uwzględnić dwa mandaty na łączną kwotę 600 zł.