Ładunek spadł z 430-tonowej ciężarówki – dodatkowe informacje w sprawie z niedzieli

W nawiązaniu do tekstu:

Ładunek 430-tonowego zestawu wpadł na pole – to 35-metrowy zbiornik na gaz

Czas na nowe informacje w sprawie niedzielnego zdarzenia z transportem ponadnormatywnym. Przypomnijmy, że mowa tutaj o 430-tonowym zestawie, z którego w czasie jazdy spadł 35-metrowy zbiornik na gaz.

Jak na razie udało się ustalić, że przechylenie zestawu było błędem ze strony człowieka. Wszystkie pojazdy okazały się bowiem w pełni sprawne i nic nie wskazuje na to, by przyczyniły się one do spowodowania zdarzenia.

Konkretnych przyczyn nadal poszukuje policja. Swoje własne dochodzenie prowadzą też władze powiatu Emsland. W sprawie uczestniczą zarówno państwowi funkcjonariusze, jak i niezależni eksperci. Ich praca jest o tyle istotna, że dopiero po ustaleniu przyczyn będzie można wydać nowe zezwolenie na przewóz.

Tymczasem niderlandzka firma transportowa Wagenborg próbuje usunąć skutki zdarzenia. Jej specjaliści przygotowują plan podniesienia 35-metrowego ładunku z pola. Jest to konieczne, by odblokować drogę i umożliwić przejazd drugiej ciężarówce, czekającej z tyłu z takim samym ładunkiem.

Co też ciekawe, niedzielny przewóz okazał się już drugim podejściem do tego ładunku. Pierwsza próba miała odbyć się w maju 2019, lecz wówczas swój protest wyrazili okoliczni mieszkańcy. Sprzeciwili się oni przygotowaniom do transportu, które miały polegać na ścięciu aż 300 przydrożnych drzew. Dlatego przewoźnik musiał znaleźć inną trasę, prowadzącą właśnie między polami.

Nagranie przedstawiające moment zdarzenia: