Kto zamordował kierowcę pauzującego w Hazeldonk – śledztwo tkwi w miejscu

Powyżej: telewizyjny reportaż z miejsca zdarzenia

Pomimo przesłuchania ponad 200 osób, zabezpieczenia nagrań z monitoringu i nagłośnienia sprawy na przydrożnych tablicach elektronicznych, nadal nie wiadomo co stało za sobotnim zamordowaniem kierowcy na parkingu Hazeldonk-Oost przy holendersko-belgijskiej granicy.

Policja nie przestaje apelować o pomoc do świadków. Funkcjonariusze proszą o kontakt wszystkie osoby, które znajdowały się na parkingu Hazeldonk-Oost między godziną 18.00 a 19.20 w sobotę (21 października) i mogły widzieć tam kłótnię, przepychanki lub po prostu podejrzanie zachowującą się osobę. Co więcej, by jeszcze bardziej nagłośnić te poszukiwania, materiał na temat zbrodni przygotowała holenderska telewizja państwowa. Wyemitowano go we wtorkowy wieczór, w programie „Opsporing Verzocht” poświęconym nierozwiązanym sprawom kryminalnym (nagranie powyżej).

Przypomnę, że martwy kierowca został znaleziony tuż obok Renault Master z dalekobieżną zabudową oraz rejestracjami spod Konina. Mężczyzna zmarł najprawdopodobniej w wyniku otrzymania ciosów nożem, a gdy tylko na miejsce przybyły służby ratunkowe, policja otoczyła parking, przesłuchała wszystkich kierowców i przeszukała cały teren. O zamordowanym wiadomo tylko tyle, że był on jednym z pauzujących kierowców i pochodził z „Europy Wschodniej”. Dokładnie tak określili to funkcjonariusze, jak na razie nie chcąc podawać dokładniejszych informacji o tożsamości ofiary.