Kradzież ładunków i paliwa we Francji: interwencja władz Hiszpanii i nowy protokół

Brak bezpieczeństwa na francuskich parkingach dla ciężarówek to temat, którego chyba nie trzeba przedstawiać. Przewoźnicy obawiają się przy tym nie tylko kradzieży i napadów, ale też po prostu bierności ze strony lokalnych służb. Tym ciekawszy jest więc pomysł, z którym wyszli ostatnio Hiszpanie.

Jedno z hiszpańskich stowarzyszeń firm transportowych, znane pod skrótem CNTC, zgłosiło się z prośbą o pomoc do hiszpańskiego rządu. Przewoźnicy poskarżyli przy tym na coraz większą ilość kradzieży we Francji, skutkującą stratami finansowymi i stanowiącą zagrożenie dla kierowców. Hiszpańskie ministerstwo spraw wewnętrznych przekazało zaś tę skargę do swojego francuskiego odpowiednika, oczekując propozycji realnego rozwiązania problemu.

Francuzi o dziwo nie zignorowali tej sprawy, lecz wyszli z konkretnym rozwiązaniem. Jest nim ustalenie nadzwyczajnego protokołu, w ramach którego kradzieże ładunków, paliwa lub nawet całych pojazdów będą mogli zgłaszać właśnie hiszpańscy kierowcy. Co natomiast oznacza to w praktyce? Jak wyjaśnia portal branżowy „Transport Al Dia”, wszystkie zgłoszenia od okradzionych Hiszpanów będą traktowane w szczególny sposób, mając wysoki priorytet i umożliwiając przyjęcie skargi bezpośrednio na miejscu kradzieży. Kierowca nie będzie więc musiał udawać się na komisariat, oszczędzając czas i mogąc pozostać przy pojeździe.

Pozostaje trzymać kciuki, by powyższa zmiana realnie wpłynęła na bezpieczeństwo, zwiększając starania francuskich służb w walce ze złodziejami. Inna sprawa, że wszystko brzmi też dosyć kontrowersyjnie. Oto mamy bowiem sytuację, w której przewoźnicy z jednego kraju mają być traktowani w szczególny sposób pod względem ochrony przed przestępcami.