Kradł wodę z hydrantu, by płukać nią cysterny – teraz grozi mu nawet kara więzienia

Pewien przewoźnik mleka wpadł na zaskakującym procederze. Przez co najmniej kilka miesięcy kradł wodę z hydrantu, a więc de facto z gminnego wodociągu. Nielegalnie pobrał nawet 300 metrów sześciennych, a więc w przeliczeniu 300 tysięcy litrów.

Gdy w czwartek doszło do zatrzymania, 32-letni kierowca Scanii musiał być naprawdę zaskoczony. Wodę pobierał bowiem w małej wsi Pścinno, na bocznej drodze, o godzinie 4 nad ranem. Do hydrantu podjechał wówczas pięcioosiową ciężarówką z przyczepą, a jedna z komór w zabudowach była już wypełniona. Jak też tłumaczył policjantom, pobierał tę wodę, by wypłukać w ten sposób cysterny.

Pojawienie się policjantów nie było żadnym przypadkiem. Znikająca woda została bowiem zauważona przez Urząd Gminy w Bytoniu nieopodal Radziejowa. Urzędnicy zgłosili to na policję i rozpoczęto oficjalne dochodzenie, mające na celu ujęcie sprawcy. A teraz, po 32-latkowi grozi kara nawet kara więzienia na okres od 3 miesięcy do 5 lat. I to pomimo faktu, że wartość wody oceniono na zaledwie 900 złotych.

Oto komunikat kujawsko-pomorskiej policji:

32-latek od kilku miesięcy korzystał z darmowej wody, kradnąc ją z gminnego wodociągu. Wpadł na gorącym uczynku, kiedy tankował wodę do cysterny. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Stare przysłowie mówi, że „dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie”. W tym konkretnym przypadku sprawdziło się dosłownie.

Wspólne działanie radziejowskich policjantów oraz pracowników Urzędu Gminy w Bytoniu, doprowadziło do zatrzymania 32-letniego mieszkańca powiatu makowskiego w woj. mazowieckim, podejrzanego o kradzież dużej ilości wody z gminnego wodociągu.

Mężczyzna wpadł w  miniony czwartek (22.10.20) po 4:00 rano, gdy w miejscowości Pścinno, pow. radziejowski podjechał cysterną z naczepą do gminnego hydrantu i zaczął kraść wodę. Gdy został zatrzymany miał już napełnioną jedną z komór w ciężarówce.

Pracujący nad tą sprawą policjanci ustalili, że proceder ten trwał kilka miesięcy. W tym czasie sprawca pobrał blisko 300 m³ wody, wartości 900 zł.

Podejrzany przyznał się do winy i tłumaczył, że potrzebował wody do płukania cystern, którymi przewoził mleko.

Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży wody. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.