Volkswagen Meteor o 20 proc. tańszy od Actrosa i z kilkoma ciekawostkami w kabinie

W nawiązaniu do tekstu:

Nowy Volkswagen Meteor – pełnowymiarowy ciągnik siodłowy z silnikami do 520 KM

Choć Volkswagen Meteor raczej nigdy nie wejdzie na europejski rynek, jego premiera wzbudziła u nas ogromne zainteresowanie. A teraz w jego sprawie pojawiły się nowe, bardzo ciekawe materiały, w postaci zdjęć, porównania cen oraz brazylijskich reakcji.

Produkcja Meteora na dobre już się rozpoczęła, a po drogach jeżdżą pierwsze, testowe egzemplarze. Przy tym tekście możecie zobaczyć pełną galerię takich pojazdów, opublikowaną przez motoryzacyjny dział portalu „Brasil Online”. Nowy model występuje tam w typowo brazylijskich zestawach z dwiema naczepami, a przy okazji można też zajrzeć do wnętrza.

Filmowa prezentacja między innymi wnętrza:

Jak wiadomo, Volkswagen Meteor jest de facto MAN-em TGX z innym znaczkiem. Gdy jednak zajrzymy do wnętrza, znajdziemy tylko ciekawostek. Dla przykładu, Meteor został przystosowany do pracy w cieplejszym klimacie, mając fabryczną klimatyzację postojową. Jest ona montowana zamiast szyberdachu, a na obudowie dumnie widnieje logo marki Volkswagen Caminhões e Ônibus (z portugalskiego „Volkswagen Ciężarówki i Autobusy”). Do tego doszła też inna lodówka, mająca poprzeczny układ i jakby nieco większa od lodówek stosowanych u nas. Co też ciekawe, posiada ona system automatycznego wysuwania spod łóżka, uruchamiany przyciskiem na desce rozdzielczej. Dzięki temu kierowca otworzy lodówkę bez wychylania się z fotela.

Druga ciekawostka to górne łóżko. Podobnie jak w dawnych ciężarówkach marki Renault Trucks, nie ma tam pełnoprawnego materaca, a coś w rodzaju miękkiego, rozciąganego hamaku. W ten sposób zapewne ograniczono koszty produkcji, a przy okazji zwiększono przestrzeń we wnętrzu. Zresztą, w Brazylii zwykle ciężarówki zamawia się z pojedynczymi łóżkami, więc ten hamak będzie pełnił funkcję co najwyżej awaryjną.

Wspomniałem o kosztach, więc przejdźmy do ceny. W założeniu Volkswagen Meteor ma być tani, jako że Volkswagen Caminhões e Ônibus to w Brazylii marka raczej budżetowa. I tak też jest, zwłaszcza przy porównaniu z konkurencją. Najdroższy w gamie Meteor 29.520, a więc z napędem 6×4 oraz 520-konnym silnikiem, ma kosztować 590 tys. reali, czyli około 88 tys. euro. Dla porównania, za porównywanego Mercedesa Actrosa najnowszej generacji, z napędem 6×4 i 530-konnym silnikiem, trzeba zapłacić 715 tys. reali, czyli 107 tys. euro. Innymi słowy, Volkswagen jest o 20 procent tańszy.

A co twierdzą o tym sami Brazylijczycy? Przeglądając relacje z pierwszych testów, trudno nie zauważyć entuzjazmu. Dotychczas ciężarówki Volkswagen były bowiem stosunkowo małe i ciasne, dosłownie bijąc swoim budżetowym charakterem. Pamiętam zresztą jak sam oglądałem Constellation na targach IAA 2016 w Hanowerze i byłem naprawdę niemile zaskoczony jego wnętrzem. Za to Meteor wprowadza nową jakość, wznosząc ciężarowe Volkswageny po prostu o poziom wyżej. Pojawiają się na przykład reakcję, że jego wnętrze wykonano z lepszych jakościowo materiałów niż ma to miejsce w większości osobowych Volkswagenów dostępnych na tamtejszym rynku.

Podkreśla się też, że technicznie jest to MAN, a i logo MAN-a znajdziemy na silniku. W ofercie są wyłącznie jednostki typu D26, o pojemności 12,4 litra i mocy 460 lub 520 KM. Uwagę zwraca też fakt, że już w standardzie oferowana jest skrzynia zautomatyzowana typu Traxon, a nie przekładnia manualna. Dla porównania, dotychczas największy model Constellation nadal powszechnie występował ze „manualem”, a jego najmocniejszą jednostką był niewielki, 9-litrowy Cummins, rozwijający 420 KM.