Kontrowersyjne zderzenie ciężarówki i radiowozu – ciągnik podany jako sprawca

Zdjęcia: WITD Kielce

Nadspodziewanie szybko pojawiła się aktualizacja w sprawie wypadku z 7 lipca, gdy ciągnik siodłowy marki Scania zderzył się z nieoznakowanym radiowozem marki BMW. Przypomnę, że to było to głośne zdarzenie z miejscowości Styków pod Starachowicami, o co najmniej kontrowersyjnych okolicznościach. Wyjeżdżający zza wzniesienia radiowóz z impetem uderzył bowiem w ciężarówkę, która już od kilku sekund skręcała na skrzyżowaniu w lewo, w miejscu objętym ograniczeniem do 50 km/h.

Sprawa została skierowana do sądu, a poprzednie informacje na jej temat, podane mi przez Komendę Wojewódzką w Kielcach, mówiły o analizie materiału dowodowego, mogącej trwać jeszcze do początku sierpnia. Jak też poinformował mnie właściciel Scanii, jego kierowca nie został przesłuchany, a on sam nie miał okazji, by przedstawić zebrane przez siebie dowody. Nie okazano mu też nagrania z radiowozu, oficjalnie zabezpieczonego przez policję. Wszystko wskazywało więc na to, że do orzeczenia o winie jest jeszcze daleko.

W dniu wczorajszym do przewoźnika dotarła jednak informacja, że ubezpieczyciel otrzymał już od policji zgłoszenie o szkodzie, a jego ciężarówka jest tam określona jako sprawca zdarzenia. Dzisiaj udało mu się to też oficjalnie potwierdzić, otrzymując następującą informację od ubezpieczyciela: Otrzymaliśmy notatkę z policji, wskazany sprawca: kierujący pojazdem SCANIA TKI******, powód Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Choć więc sprawa nie jest jeszcze zamknięta, winę wstępnie przepisano już kierowcy ciężarówki.

W tej sytuacji przewoźnik zapowiedział natychmiastowe sięgnięcie po fachową pomoc prawną. Mi pozostaje zaś powiedzieć, że ciąg dalszy nastąpi…

Skrzyżowanie z punktu widzenia kierowcy Scanii:

Punkt widzenia kierowcy BMW (sklepu Stokrotka jeszcze nie było):