Kontrola trzeźwości na pauzie, w niedzielę o 11 rano – odebrane klucze i telefon do firmy

Zapobiegawcze, niedzielne kontrole trzeźwości na parkingach to zjawisko znane w Niemczech już od kilku lat. Prowadzi się je wieczorami, tuż przed zakończeniem zakazu ruchu, upewniając się, czy kierowcy zdążyli wytrzeźwieć przed kolejnym tygodniem pracy. Tym razem pojawiła się jednak informacja o przeprowadzeniu takiej kontroli w niedzielne przedpołudnie, dokładnie o godzinie 11.20, a więc na długo przed końcem zakazu ruchu.

Co sprawiło, że policjanci zdecydowali się na tak zaskakujący krok? Jak wyjaśnia Verkehrspolizeiinspektion Weiden, czyli Wydział Ruchu Drogowego z miejscowości Weiden, nieoznakowany radiowóz zatrzymał się na parkingu Rastanlage Waldnaabtal-West, przy autostradzie A93. Funkcjonariusze zupełnie przypadkowo zwrócili wówczas uwagę na jednego z kierowców ciężarówek, który wyglądał na osobę kompletnie pijaną. Choć więc mężczyzna nie zajmował się akurat prowadzeniem pojazdu, a zegarek wskazywał właśnie godzinę 11.20, pauzującego kierowcę postanowiono poddać kontroli.

Jak się okazało, 47-letni mieszkaniec Niemiec spędzał na parkingu cały weekend i spożył tak duże ilości alkoholu, że nie był w stanie nawet dmuchnąć w alkomat. W tej sytuacji policjanci postanowili więc skonfiskować kluczyki, dać kierowcy czas na wytrzeźwienie w kabinie i wrócić na parking przed godziną 22, a więc tuż przed końcem zakazu ruchu. Wtedy też kontrola alkomatem już się powiodła, ale wynik pozostawał bardzo daleki od dopuszczalnych norm. Po 11 godzinach bez kluczyków kierowca nadal miał bowiem blisko 2 promile alkoholu.

Właśnie wtedy policjanci postanowili powiadomić o sprawie firmę transportową. Dokonano tego w sposób telefoniczny, sugerując, by przewoźnik wysłał na miejsce innego, zastępczego kierowcę. Co jednak ważne, nie wystawiono przy tym żadnej kary, ani też nie wszczęto żadnego postępowania, jako że pijany 47-latek nie uczestniczył w ruchu.

Zdjęcie ma charakter poglądowy, bez związku z tekstem.