Koniec z szukaniem imigrantów w Calais – kontrole przeniosą się na angielską stronę?

1 stycznia 2021 roku w Calais mogą zajść wielkie zmiany. Jeśli bowiem nie dojdzie do unijno-brytyjskiego porozumienia, będzie to miało wpływ także na imigrantów.

Obecnie francuskie służby uczestniczą w poszukiwaniu nielegalnych imigrantów w ciężarówkach. Pracuje przy tym łącznie 200 Francuzów, a wśród ich sprzętu znajdziemy między innymi czujniki dwutlenku węgla oraz czujniki bicia serca. Zadania te realizowane są na podstawie brytyjsko-francuskiej umowy, a zarząd portu w Calais ponosi przy tym koszty 8 milionów euro rocznie.

Jeśli jednak Francję oraz Wielką Brytanię przestaną łączyć międzynarodowe porozumienia, nie będzie żadnego powodu, by kontynuować te działania. Francuzi przestaną szukać imigrantów w swoim porcie, ciężarówki będą przeszukiwane dopiero po dotarciu do Wielkiej Brytanii. Władze portu w Calais już to wstępnie zapowiedziały i ewidentnie liczą na 8-milionowe oszczędności.

A co ta zmiana może oznaczać dla przewoźników i kierowców? Niestety nic dobrego. Trzeba bowiem pamiętać, że jest ogromna różnica między kontrolami we Francji oraz w Wielkiej Brytanii. Jeśli dzisiaj imigrantów znajdą nam jeszcze Francuzi, najprawdopodobniej nie dostaniemy z tego tytułu kary. Jeśli natomiast wjedziemy z imigrantami już do Wielkiej Brytanii, niemal na pewno czeka nas wielotysięczny wydatek.

Sami imigranci mogą się też poczuć zachęceni takim systemem. Dzięki jeszcze większemu poluzowaniu sytuacji we Francji, dotarcie na upragnione wyspy może im się wydać bardziej prawdopodobne. Tym samym jeszcze chętniej włamią się do naczep lub chętniej skorzystają z pomocy różnego rodzaju przemytników.

Choć oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone. Brytyjskie oraz unijne władze mają około miesiąc, by zdążyć wypracować odpowiednie porozumienie. Wówczas do 1 stycznia udałoby się wprowadzić jego zapisy w życie, normując sytuację nad kanałem La Manche.