Kierowcy spali w kabinach, gdy w ich ciężarówki uderzyła rozpędzona cysterna z paliwem

W nocy ze środy na czwartek, dwóch kierowców ciężarówek miało okazję poznać co to znaczy prawdziwie koszmarna pobudka. W czasie nocnej pauzy w ich stojące ciężarówki uderzyła bowiem cysterna do przewozu paliwa.

Zdarzenie miało miejsce na drodze między niemiecką rafinerią Moorburg a autostradą A7. Kierowca cysterny załadowanej benzyną stracił tam panowanie nad pojazdem i czołowo uderzył w stojącego DAF-a. Ten popchnięty o około 30 metrów do tyłu i wbił się w kolejną, stojącą za nim ciężarówkę.

Wypadek miał miejsce około godziny 21.30 i kierowcy obu uderzonych ciężarówek spali już w swoich kabinach. Ten z DAF-a został poważnie poszkodowany, podobnie jak i kierowca Mercedesa z cysterną. Obaj panowie musieli więc zostać przetransportowani do szpitala, a wcześniej pierwszej pomocy udzielili im przypadkowi świadkowie.

Jak się okazało, tuż przed wypadkiem cysterna załadowała w rafinerii 35 tys. litrów benzyny. Z tego ponad 20 tys. litrów wydostało się na jezdnię, po tym jak naczepa rozszczelniła się w wypadku. Stworzyło to bardzo duże niebezpieczeństwo, które niestety zostało zignorowane przez innych uczestników ruchu.

Dopóki służby ratunkowe nie zamknęły drogi, samochody przejeżdżały po prostu po rozlanym paliwie. Jeden z nich zajął się przy tym ogniem, co w okolicy pełnej rozlanego paliwa mogło doprowadzić do tragedii na ogromną skalę. Szczęśliwie jednak kierowca płonącego pojazdu zachował trzeźwość myślenia i jak najszybciej odjechał od cysterny. W czasie jazdy płomienie zostały stłumione i większego pożaru udało się uniknąć.

Gdy już strażacy zapanowali nad miejscem wypadku, cała rozlana benzyna została pokryta pianą gaśniczą, by zapobiec ewentualnej eksplozji. Dlaczego natomiast kierowca cysterny stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na lewe pobocze? Odpowiedź na to pytanie mają ustalić policjanci.

Zdjęcia z miejsca zdarzenia: