„Kierowca” siedzący w Hiszpanii pokierował ciężarówką znajdującą się w Szwecji – prezentacja w praktyce

Jak może w przyszłości wyglądać praca kierowców ciężarówek? Bardzo możliwe, że nie będzie trzeba nawet wychodzić z domu. Kierowca zostanie w bowiem w biurze, gdzie pokieruje ciężarówką znajdującą się nawet tysiące kilometrów od niego.

Pokaz takiej technologii urządziła pod koniec lutego szwedzka firma Einride. Na targi telekomunikacyjne MWC w Barcelonie przywieziono zestaw pozwalający zdalnie sterować ciężarówką Einride T-Pod. Cała heca polegała zaś na tym, że ów T-Pod znajdował się w szwedzkim Göteborgu, czyli na drugim końcu Europy.

By umożliwić zdalne prowadzenie pojazdu, potrzebne były trzy rzeczy. Pierwsza z nich to urządzenia sterujące, w tym najzwyklejsza kierownica do grania na komputerze. Do tego doszedł zestaw ekranów, przekazujący widok z sześciu kamer zamontowanych na pojeździe. Ostatnia sprawa to natomiast ultraszybka łączność internetowa 5G, dostarczona przez firmę Ericsson.

Powyższy system został udostępniony gościom MWC w kontrolowanych warunkach. Mogli oni pokierować ciężarówką, lecz bez przekraczania 8 km/h i bez wyjeżdżania poza zamknięty tor testowy. Einride zdecydowało się na te środki bezpieczeństwa, gdyż nieprzeszkoleni i niedoświadczeni „kierowcy” mogliby uszkodzić prototypowy pojazd.

Niemniej docelowo powyższy system ma funkcjonować w normalnym ruchu, na drogach publicznych. Dopiero co zresztą podawałem (tutaj), że już w najbliższych tygodniach pierwszy Einride T-Pod rozpocznie pracę na szwedzkich drogach, przewożąc najzwyklejsze ładunki. Ciężarówka będzie przy tym jeździła na autopilocie, a nadzór nad nim ma sprawować zdalny operator. Będzie on mógł przejąć kontrolę właśnie dzięki systemowi opisanemu powyżej. Co więcej, docelowo jeden operator miałby nadzorować nawet kilka ciężarówek na raz.

W Polsce szkoli się już pierwszych operatorów tego typu, w ramach nowego kierunku studiów, opisywanego przeze mnie tutaj. Osobiście jednak uważam, że Europejczycy nie będą mieli zbyt wiele okazji, by poprowadzić takie zdalnie sterowane ciężarówki. Skoro bowiem kierowca może znajdować się nawet tysiące kilometrów od pojazdu, kwestia szukania tańszych pracowników może wejść na zupełnie nowy poziom.

Przynajmniej teoretycznie, wirtualnych kierowców będzie można zatrudniać w Indiach, czy na Filipinach, bez konieczności ściągania ich do kraju. Podobnie jak dzisiaj dzieje się z informatykami. Oczywiście trzeba by przy tym zadbać o odpowiednie przeszkolenie, zwłaszcza w kwestii europejskich przepisów ruchu drogowego. Przyznacie jednak, że nie jest to zbyt duża przeszkoda.

Kilka zdjęć z pokazu zdalnego sterowania Einride T-Podem opublikował portal Engadget.com. Wszystkie te fotografie możecie zobaczyć tutaj, w artykule zatytułowanym I drove an autonomous delivery truck from 1,200 miles away.