To zdarzenie miało miejsce dzisiaj rano, tuż obok zajezdni autobusowej w Grudziądzu. Przy drodze znajduje się tam parkingowa zatoczka, często zajmowana przez samochody ciężarowe. To właśnie tam stał zaparkowany MAN TGX z naczepą.
Drugim pojazdem uczestniczącym w zdarzeniu był autobus miejski marki Solaris. Na prostym odcinku ruchu drogi zjechał on na lewo, przeciął przeciwległy pas ruchu, a następnie zjechał w zatoczkę i czołowo uderzył w MAN-a.
Aż pięć osób zostało przy tym poszkodowanych, w tym kierowcy obu pojazdów, a także troje pasażerów Solarisa. Na szczęście jednak w żadnym z przypadków nie był to obrażenia groźne. Na obserwacji w szpitalu pozostawiono jedynie dwie dziewczynki w wieku 3 oraz 15 lat, będące pasażerkami autobusu.
Jak natomiast wyjaśnić przyczyny tego zdarzenia? By odpowiedzieć na to pytanie policja zabezpieczyła nagrania z monitoringów, a także zebrała informacje od świadków. Ustalono też, że 64-letni kierowca autobusu był w momencie zdarzenia całkowicie trzeźwy.
Wszystkie dowody zostaną przedstawione w sądzie, a ten zadecyduje o prawnych następstwach dla 64-latka. Mężczyźnie tymczasowo zatrzymano już prawo jazdy, a ponadto może on je stracić w sposób definitywny. Grozi mu też do 3 lat więzienia, w związku ze stworzeniem zagrożenia w ruchu drogowym.
Źródło zdjęć oraz informacji: KMP Grudziądz