A może po prostu zasłabł w czasie jazdy? – to pytanie często zadawane przy ciężarowych wypadkach, w odpowiedzi na oskarżenia o zaśnięcie, czy zwykłą nieuwagę. I tak też okazało się we wczorajszym zdarzeniu z Belgii, wywołanym właśnie przez problemy zdrowotne kierowcy. Potwierdziły to zarówno nagrania z monitoringu, jak i niestety stan kierującego.
Volvo FH z naczepą przejeżdżało przez niewielką miejscowości Kortemark, na północnym zachodzie kraju. Pojazd poruszał się po wąskiej, lokalnej drodze, tuż obok domów mieszkalnych, gdy jego 53-letni kierowca stracił przytomność. Ciężarówka zaczęła się wówczas toczyć bez żadnej kontroli, zjechała z drogi na teren dwóch posesji, staranowała dwa auta osobowe i zatrzymała się dopiero w dużym, murowanym budynku gospodarczym.
Na szczęście zestaw nie trafił na swojej drodze na żadnego człowieka i nikt z mieszkańców posesji nie został poszkodowany. Gdy jednak służby ratunkowe weszły do kabiny, kierowca ciężarówki nadal był nieprzytomny, a jego stan określono już jako krytyczny. I co ważne, nie było to związane z obrażeniami doznanymi w czasie wypadku lub wiązało się jeszcze z przedwypadkową utratą świadomości oraz z problemami zdrowotnymi.
Co konkretnie dolegało 53-latkowi, tego niestety nie podano. Wiadomo tylko tyle, że mężczyzna został wyniesiony z wraku przez straż pożarną, a następnie przetransportowano go do szpitala. Wszystko wskazuje też na to, że był to mieszkaniec Belgii, a baza ciężarówki znajdowała się ledwie kilka kilometrów od miejsca zdarzenia.