Kary z fotoradarów trafią do właścicieli pojazdów – pomysł na uproszczenie systemu

W nawiązaniu do tekstu:

Odcinkowe pomiary prędkości miewają 30 km/h tolerancji, a połowa mandatów ulega przedawnieniu

Wystawienie mandatu z fotoradaru to dzisiaj skomplikowana sprawa. Nawet jeśli jesteśmy kierującym i chcemy ten mandat zapłacić, nie możemy tego zrobić ot tak. Najpierw musimy wypisać oświadczenie, przesłać je do GITD i dopiero wtedy czekać na mandat. A gdy nie zamierzamy tego mandatu opłacać, może zrobić się jeszcze bardziej skomplikowanie.

Dlatego, po kilku latach przerwy, wraca pomysł na uproszczenie tego systemu. Wstępne informacje na ten temat pojawiły się po ubiegłotygodniowej debacie GITD. Zgodnie z tamtejszymi rozmowami, kary z fotoradarów mogą być w przyszłości nakładane na właścicieli samochodów. Nie będzie przy tym obowiązku ustalania kierującego. Do tego ma też dojść zmiana formalna – miałyby to być kary administracyjne, a nie typowe mandaty.

Z punktu widzenia branży transportowej, gdzie większość osób jeździ samochodami służbowymi, ten pomysł może budzić wątpliwości. Faktem jednak jest, że podobne przepisy funkcjonują w wielu innych krajach. Przykładem są chociażby Niemcy lub Francja. Podkreślam też, że to jak na razie bardzo wstępne plany, niepotwierdzone jeszcze żadnym konkretnym projektem zmiany przepisów.