Scania wprowadziła na rynek usługi telematyczne jako standard pięć lat temu. Od tamtego czasu na drogi wyjechało już 170 tys. pojazdów połączonych siecią przesyłania informacji, obejmującą swoim działaniem 50 państw. Tylko w ubiegłym roku telematyka pojawiła się na pokładzie 70 tys. ciężarówek i autobusów, a w międzyczasie odnotowano mały przełom także i w Polsce. W naszym kraju liczba pojazdów objętych bezprzewodową łącznością marki Scania przekroczyła 10 tys. egzemplarzy.
A po co to wszystko? Serwisy używają telematyki, aby zdalnie diagnozować pojazdy, co skraca czas napraw, pozwala lepiej zaplanować bieżącą obsługę i szybciej reagować, gdy dojdzie do niespodziewanej awarii na drodze. Przewoźnicy korzystają natomiast z tego systemu w celu trenowania kierowców, obserwowania ich poczynań i śledzenia średniego zużycia paliwa poszczególnych egzemplarzy pojazdów. A jeśli chodzi o samych kierowców, to mogą oni korzystać z telematyki nawet przy pomocy zegarka z dotykowym wyświetlaczem, przesyłając sobie na niego najważniejsze informacje o pojeździe.
