Jak polscy kierowcy ciężarówek żyli w 2002 roku – niemiecki reportaż z parkingu pod Kolonią

W ramach ciekawostki na początek tygodnia, cofniemy się do historii sprzed 17 lat. Będzie to niemiecki reportaż telewizyjny, prezentujący kierowców ciężarówek z naszej części Europy. W roli głównej wystąpią między innymi Polacy, pracujący w transporcie międzynarodowym jeszcze sprzed wejścia do Unii Europejskiej.

W 2002 roku polscy przewoźnicy mieli bardzo ograniczone możliwości działania na unijnym rynku. Masowe wykonywanie kabotażu było nie do pomyślenia, podobnie jak ciągła jazda na przerzutach. Mimo to reportaż sprzed 17 lat zaczyna się od sugestii, że polscy transportowcy pracują za prawdziwie dumpingowe stawki.

Wspomina się między innymi o tym, że polskich kierowców po prostu nie stać na prysznic za 2,60 euro. Są oni więc skazani na mycie się we własnym zakresie, w prowizorycznych warunkach. Narrator stwierdza też, że miesięczny zarobek bohaterów reportażu nie wystarczyłby niemieckiemu kierowcy nawet na tydzień.

Poza tymi ogółami, w reportażu znajdziemy też historie konkretnych osób. Pojawia się między innymi Jarek jeżdżący MAN-em F2000 z wysoką kabiną. Stwierdza on, że praca kierowcy to bardzo ciężki zawód, pozbawiony już dawnego romantyzmu. Podkreśla jednak, że pomimo rozłąki z rodziną, nadal lubi życie w trasie.

Kolejnych trzech Polaków możemy też zobaczyć na tle starszego MAN-a, pochodzącego z serii F90. Ich stwierdzenia mogą być szczególną ciekawostką, bardzo daleką od dzisiejszych realiów. Otóż na parkingu pod Kolonią, tuż obok Zagłębia Ruhry, zachwalają oni świetne zaplecze parkingowe oraz poczucie bezpieczeństwa.

Polscy kierowcy podkreślają, że na niemieckich parkingach nie widuje się policji, gdyż jej funkcjonariusze po prostu nie są potrzebni. Dla porównania, w Polsce sprzed 17 lat mają mieć problemy z zaznaniem jakiegokolwiek wypoczynku, gdyż wszędzie grasują złodzieje i nieustannie trzeba pilnować przewożonego towaru.

Warto też zwrócić uwagę na ciężarówki. Wspomniany MAN F2000 Jarka wyróżnia się pełnowymiarową anteną satelitarną na dachu, telewizorem na desce rozdzielczej oraz naklejkowym tuningiem. Kierowca „Premiumki” pierwszej generacji mówi o spędzaniu sylwestra w kabinie, a do tego mamy liczne Scanie serii 4, czy Actrosy MP1.

Pełen omawiany reportaż, liczący około 10 minut i przedstawiony oczywiście w języku niemieckim, możecie obejrzeć poniżej. Poza Polakami, występują na nim także kierowcy z Rumunii, Litwy, Ukrainy, Bułgarii, czy Białorusi.