Iveco oficjalnie ogłosiło modele HD BEV oraz HD FCEV – podano też dane techniczne

Przez ostatnie kilka lat Iveco bardzo blisko współpracowało z amerykańską Nikolą. Firmy wspólnie stworzyły elektryczny ciągnik siodłowy o nazwie Nikola Tre, mogący mieć zasilanie z akumulatorów (Tre BEV) lub też ogniw wodorowych (Tre FCEV). Trzy miesiące temu firmy zaczęły się jednak usamodzielniać, Iveco wykupiło wszystkie udziały w ich spółce, a jednocześnie inżynierowie z obu stron dali sobie wieczysty dostęp do wspólnie opracowanych technologii. Stąd też najnowsza informacja od Iveco, która mówi o wprowadzeniu do oficjalnej sprzedaż elektrycznych ciągników pod własną marką.

Iveco HD BEV:

Włoski producent podał dzisiaj szczegóły w tym zakresie, włącznie z danymi technicznymi oraz datami debiutu. Pierwszą ofertą okazało się przy tym Iveco HD BEV, czyli wersja o zasilaniu akumulatorowym. Pojazd ten ma mieć baterie o pojemności 738 kWh, osiągać 500 kilometrów zasięgu, oferować aż 645 KM mocy stałej i odbywać 80-procentowe ładowanie w ciągu zaledwie 90 minut, dzięki współpracy z ładowarkami o mocy do 350 kW. Wszystko to w identycznym nadwoziu, jak w przypadku spalinowego S-Waya.

Co też ważne, Iveco HD BEV całkowicie pozbawione jest wału napędowego, mając silnik zintegrowany z osią i zwalniając w ten sposób cenne miejsce pod ramą. Dzięki temu tak duże baterie, na dzień dzisiejszy największe na europejskim rynku, udało się zmieścić pod podwoziem ciągnika o układzie 4×2, w około 4-metrowym rozstawie osi. Jeśli natomiast chodzi o start powszechnej sprzedaży, to zaplanowano go na ostatni kwartał bieżącego roku.

Iveco HD FCEV:

Drugą ofertą będzie Iveco HD FCEV, czyli wersja o zasilaniu wodorowym. Ten samochód otrzymał specjalną obudowę za kabiną, gdzie zmieści się 70 kilogramów wodoru, przechowywanego w zbiornikach pod ciśnieniem 700 barów. Wodór ten będzie trafiał do wspomnianych już ogniw, przekształci się tam w energię elektryczną i pozwoli ciężarówce przejechać 800 kilometrów, zasilając silnik o mocy stałej 544 KM. Gdy natomiast zasięg się wyczerpie, ciężarówka będzie musiała zjechać na stację sprzedającą wodór, poświęcając około 20 minut na tankowanie.

Poza dodatkową obudową za kabiną, Iveco HD FCEV otrzymało też przebudowany, wydłużony przód nadwozia. Dzięki temu pojazd poprawił właściwości aerodynamiczne i korzystając z unijnego wyjątku będzie mógł ciągać pełnowymiarowe naczepy pomimo przekraczania 16,5 metra długości. Kolejny wyjątek, zapewniający pojazdom bezemisyjnym o 4 tony wyższe DMC, ma natomiast zapewnić sensowną ładowność. Iveco bowiem podało, że model HD FCEV będzie mógł zabrać 24,7 tony towaru pod warunkiem uzyskania 44-tonowego DMC. Jeśli natomiast chodzi o otwartą sprzedaż wersji FCEV, to jej daty jeszcze oficjalnie nie podano. Wiadomo tylko tyle, że pod koniec 2023 roku pierwsze egzemplarze trafią do wybranych klientów z rynku szwajcarskiego, niemieckiego i francuskiego.

Oba omawiane modele mają być produkowane w niemieckich zakładach firmy Iveco, w mieście Ulm. Jeśli natomiast chodzi o sprzedaż i serwisowanie, to ma się ona odbywać po prostu u autoryzowanych dealerów z całego kontynentu.