Czytelnik Dominik Kot (wielkie dzięki!) podesłał mi w ostatnich dniach zdjęcia, których zawartość określiłbym jako „interesujące zjawiska transportowe”. Przejdziemy tutaj bowiem od klasyki po nowoczesność, od nietypowych patentów stosowanych przez kierowców po nietypowy tuning, a także od samochodów spotykanych na co dzień po konstrukcję egzotyczną. A zaczniemy od zdjęcia wykonanego w Polsce, pod Jarocinem, gdzie stacjonuje Jelcz w wręcz rozczulającym stanie wizualnym.
Dalej pojawia się Iveco Stralis z popularnej hiszpańskiej firmy Primafrio, którego kierowca postanowił zabezpieczyć swoją naczepę przed kradzieżą palet. A wykorzystał do tego właśnie paletę, którą ustawił przy bocznej skrzyni i zblokował opuszczając nieco poduszki pneumatycznego zawieszenia.
Scanie utrzymane w ciemnej kolorystyce i z dodatkami, które nadają całości potężnego charakteru, to rzecz ostatnio typowa dla niemieckich miłośników transportu. Trzeba przyznać, że styl ten coś w sobie ma i stanowi godną odskocznię od bijącego rekordy popularności stylu holenderskiego.
Fordy Cargo pojawiają się ostatnio w Polsce tak licznie, że wkrótce przestaną być jakąkolwiek ciekawostką. Tureckie Cargo w Hiszpanii, a właśnie tam Dominik sfotografował ten egzemplarz, to już jednak widok bardzo ciekawy. Kierowca tej ciężarówki miał do jakieś 4 tys. kilometrów, a może nawet i więcej.
A na koniec zostaje nam ciężarówka, którą lepiej nie wybierać się pod stadion Realu Madryt. Ten DAF XF95 miał na sobie co prawda rumuńskie tablice, ale można się domyślać, że swoją drogową karierę rozpoczął kilkanaście lat temu na północnym wschodzie Hiszpanii, będąc własnością oddanego fana FC Barcelony.