Flota piętnastu atrakcyjnych Actrosów – brak lusterek oraz „oldschoolowe” dodatki

Piąta generacja Mercedesa Actrosa nadal wydaje się pewną nowością. Pewien holenderski przewoźnik zdążył już jednak odebrać całą małą flotę a następnie zamienić ją w naprawdę atrakcyjne, wyróżniające się pojazdy.

Piętnaście Mercedesów z firmy Boekel Leegwater Transport zwracają uwagę przede wszystkim swoim wyglądem. To zasługa klasycznego malowania oraz kultowego oświetlenia, umieszczonego na każdym egzemplarzu. Poza tym, interesujące okazują się też konfiguracje. Te przewidziano tutaj w dwóch wersjach – 16- oraz 25-metrowej.

W konwencjonalnych, 16,5-metrowych zestawach pracuje czternaście Actrosów 2548. Wyposażono je w dodatkową oś pchaną oraz niefabryczne, powiększone zbiorniki paliwa. Ciężarówki mają też kabiny typu Gigaspace, a więc największe nadwozia dostępne w mercedesowskiej ofercie.

Do tego dochodzi jeden „rodzynek”, jeżdżący w zestawie o długości 25,25 metra. Z fabryki wyjechał on jako trzyosiowe podwozie o konfiguracji 2552. Samochód wyposażono więc w większy, 15,6-litrowy silnik, rozwijający w wersji wersji 520 KM. Z tyłu jedzie zaś wózek dolly, do którego podpinana jest pełnowymiarowa naczepa.

Wyposażenie? Oczywiście nie zabrakło systemu MirrorCam, czyli kamer zastępujących lusterka. Wysięgniki kamer mają chromowane obudowy, a ponadto całość ciekawie zgrała się z owiewkami bocznych szyb. Informacja o pojazdach nie wspomina za to o systemie ADA, będącym czymś w rodzaju autopilota. Może to być więc kolejny przykład bogato skonfigurowanych Actrosów, przy których konfigurowaniu zrezygnowano ze zautomatyzowanego prowadzenia.